Księża katoliccy z Kresów Wschodnich na Śląsku Opolskim po 1945 roku

Z Kresowianie na Śląsku
Wersja z dnia 10:18, 26 paź 2023 autorstwa Psolga (dyskusja | edycje) (Utworzono hasło)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Opracowanie niniejsze dotyczy przede wszystkim księży diecezjalnych, którzy przyjęli święcenia kapłańskie przed 1945 r. i do tego czasu pracowali w duszpasterstwie na terenie polskich diecezji kresowych, a po II wojnie światowej w ramach tzw. repatriacji przybyli na Śląsk Opolski, aby tu znaleźć miejsce zamieszkania i zatrudnienia (stałe lub czasowe).

Przez Śląsk Opolski rozumiemy tu zachodnią część Górnego Śląska, która po jego podziale polsko-niemiecką granicą państwową w 1922 r. (w wyniku plebiscytu i III Powstania Śląskiego z 1921 r.) pozostała w Niemczech aż do 1945 r. – znajdując się pod względem wewnątrzpaństwowego podziału administracyjnego – w obrębie rejencji opolskiej, a pod względem kościelnego podziału administracyjnego – w ówczesnej niemieckiej diecezji wrocławskiej (w 1930 r. została ona podniesiona do rangi archidiecezji) – 34 dekanaty i na niewielkiej części czeskiej archidiecezji ołomunieckiej – 3 dekanaty (branicki, głubczycki i kietrzański, na terenie powiatu głubczyckiego i na skrawku powiatu raciborskiego, przy czym był to obszar znajdujący się również w granicach państwa niemieckiego). W polskiej rzeczywistości powojennej, od 1945 r. był to kościelny obszar najpierw Administracji Apostolskiej Śląska Opolskiego, a następnie (od 1972 r.) – kanonicznie ustanowionej diecezji opolskiej (w jej granicach sprzed reformy papieskiej w 1992 r.).

Repatrianci przybywali na Śląsk Opolski przede wszystkim na tereny gdzie ludność niemiecka stanowiła największy odsetek, chodzi tu w głównej mierze o miasta i cztery zachodnie powiaty: Niemodlin, Nysa, Grodków i Głubczyce. Natomiast byłe tereny plebiscytowe nie stanowiły wówczas obszarów „kolonizacyjnych”, dlatego też śląska ludność rodzima miała tam zdecydowaną przewagę liczebną nad repatriantami.

Wraz z ludnością przybywali równie ciężko doświadczeni przez wojnę księża, zakonnicy i siostry zakonne. Jak zauważył pierwszy powojenny administrator apostolski Śląska Opolskiego, późniejszy kardynał wrocławski, ks. Bolesław Kominek:

„Zasadniczą cechą tych duchownych była wierność swoim parafianom. Nie opuścili ich w okresie wojny, w latach najtrudniejszych. Ginęli wraz ze swoimi wiernymi i razem z nimi szli do obozów hitlerowskich. Żyli ze ‘swoimi’ ‘na wulkanach’ rozmaitych rozgrywek narodowościowych, które kosztowały sporo ofiar ludzkich także wśród kapłanów. Mimo tych trudności prawie nigdy nie zdarzało się, by kapłani na wschodzie opuścili swoje parafie. Nie opuścili też ‘swoich’, kiedy trzeba było jechać na zachód i dzielili z nimi dolę i niedolę repatriacji (...). W początkowej fazie osiedlenia, dzielili z nimi także głód i wszelkiego rodzaju wyrzeczenia. Zaczynali wraz z nimi często od niczego. Szczęśliwi ci, którzy dostali się w okolice oszczędzone przez działania wojenne. Nie musieli wówczas rozpoczynać od odbudowy i remontów (...). Trudno dziś uwierzyć, że jeden czy dwu księży obsługiwało przez długie miesiące całe dekanaty. Potrafili godzinami siedzieć w konfesjonale bez względu na porę dnia i roku. Udzielali sobie wzajemnie pomocy głosząc nauki misyjne i rekolekcyjne, poruszając się rowerem jako niezawodnym i jedynym środkiem lokomocji. Wszyscy, którzy przeżyli te czasy wspominają właśnie rower jako wiernego towarzysza pracowitych rozjazdów misyjnych.”

„Do repatriantów ustosunkowaliśmy się od samego początku pozytywnie” – stwierdzał ks. B. Kominek. Powołany został specjalny referent do spraw repatriantów przy kurii w Opolu, pochodzący z diecezji lwowskiej, ks. E. Kobierzycki. Wizytatorem nauczania i wychowania religijnego został mianowany również repatriant ze Lwowa, ks. M. Banach. Trzech księży repatriantów powołanych zostało do Rady Diecezjalnej. Wszystkie stanowiska katechetów w szkołach średnich oraz kilka w szkołach powszechnych, objęli księża napływowi – ze względów językowych. Cały szereg młodych księży – repatriantów pracowało w okręgu przemysłowym w charakterze wikarych. A w powiatach zachodnich parafie obsadzane były wyłącznie przez księży napływowych, „w miarę jak postępuje kolonizacja polska”. W początkach grudnia 1945 r. w duszpasterstwie na Śląsku Opolskim było już czynnych przeszło 170 księży napływowych wraz z zakonnikami, w tym ponad 100 księży repatriantów.

W pierwszych latach powojennych występowała silna fluktuacja wśród księży repatriantów. I tak w latach 1945–1951 aż 50 duchownych z Kresów Wschodnich opuściło Śląsk Opolski przemieszczając się w inne strony: w 1945 r. – 2; w 1946 – 20; w 1947 – 13; w 1948 – 5; w 1949 – 5; w 1950 – 3; w 1951 – 2.

Jedni podążyli za swoimi byłymi wiernymi ze Wschodu, których ze Śląska Opolskiego przesiedlono na inne obszary Ziem Zachodnich i Północnych. Inni opuścili Śląsk Opolski, bo nie czuli się tu dobrze, gdy otrzymywali tymczasowe (początkowo) stanowiska wikarych bądź administratorów parafii, a najczęściej katechetów, wśród ludności miejscowego pochodzenia lub przybyłej z centralnej Polski o odmiennej od wschodniej mentalności czy tradycji. Często też odczuwali oni niechęć ze strony miejscowego duchowieństwa, gdyż uważani byli za „obcych i intruzów”, którzy przybyli zająć ich miejsca. Niektórzy wreszcie przenosili się do innych diecezji po to, aby mieć większe możliwości naukowego rozwoju (np. ks. Wincenty Urban, późniejszy wrocławski biskup pomocniczy czy ks. Stanisław Huet). Jeszcze inni zmuszeni byli opuścić Śląsk Opolski w późniejszym czasie na skutek represji ze strony władz PRL (np. ks. Aleksander Oberc, dyrektor diecezjalnej organizacji Caritas).

Opuszczający Śląsk Opolski najczęściej udawali się na Dolny Śląsk. Tam bowiem osiedlali się masowo i w większych grupach repatrianci ze wschodu. Sam Wrocław traktowano niemal jak Lwów. Nawet wrocławski dworzec kolejowy kojarzył im się z dworcem lwowskim, bo był nieomal bliźniaczo do niego podobny. Stąd humorystyczne odzywki (np. w kabaretach radiowych): „na pytanie ‘gdzie mieszkasz?’ – ‘we Wrocławiu’. ‘To mów od razu żeś ze Lwowa!’”.

W miarę upływu czasu na Śląsk Opolski pojawiali się dalsi księża repatrianci (przenosząc się z innych stron powojennej Polski), gdyż zmuszała ich do tego ich własna sytuacja losowa wynikająca z ówczesnych warunków politycznych. M.in. po zlikwidowaniu 24.09.1950 r. przez władze PRL seminarium duchownego archidiecezji lwowskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej (przeniesionego tu po II wojnie światowej ze Lwowa), lwowscy księża profesorowie nie mieli innego wyjścia, jak tylko szukać sobie pracy na terenie Ziem Zachodnich. Dzięki opolskiemu administratorowi apostolskiemu, ks. B. Kominkowi, przyjęci oni zostali do pracy w nowo utworzonym w 1949 r. Wyższym Seminarium Duchownym Śląska Opolskiego w Nysie–Opolu i przez lata stanowili tam trzon kadry naukowej. Niektórzy z nich pozostali na Śląsku Opolskim aż do śmierci, jak np. ks. prof. Sz. Szydelski, ks. dr Ilków–Gołąb, ks. dr E. Gola czy ks. dr K. Gumol, inni tylko do czasu, gdyż po kilku latach przeszli do pracy naukowej na innych uczelniach w Polsce: ks. dr E. Kopeć – w 1956 r. na KUL w Lublinie; ks. dr W. Poplatek – w 1957 r. na KUL w Lublinie czy ks. dr T. Wojciechowski – w 1967 r. na PAT w Krakowie.

Księża diecezjalni przybyli z Kresów Wschodnich w znaczący sposób zasilili szeregi duchowieństwa na Śląsku Opolskim (w pierwszych latach powojennych stanowiąc nawet 1/3 ogółu) i wnieśli w duszpasterstwo wiernych niewymierny wkład pracy i poświęcenia. „Były to bardzo pracowite, wręcz niezastąpione kadry duszpasterskie” – oceniał ks. B. Kominek.

Ustalono, iż w całym okresie powojennym na Śląsku Opolskim działało (przebywając na stałe bądź tymczasowo) 195 księży diecezjalnych przybyłych z Kresów Wschodnich. Obecnie, 71 lat po zakończeniu wojny, spośród nich nie żyje ani jeden.

Najwięcej księży diecezjalnych przybyło na Śląsk Opolski z terenu archidiecezji lwowskiej: 157 obrządku łacińskiego, 3 obrządku ormiańskiego i 2 obrządku greckokatolickiego. Kolejnych 16 księży obrządku łacińskiego przybyło z diecezji łuckiej (której terytorium po wojnie w całości znalazło się w granicach ZSRR), a dalszych 17 przybyło z innych diecezji kresowych, głównie z tych obszarów, które po wojnie znalazły się w granicach ZSRR, a mianowicie: 14 z diecezji przemyskiej, 2 z archidiecezji wileńskiej i 1 z diecezji pińskiej.

Spośród przybyłych kilku zostało biskupami. Jednym z nich był ks. Antoni Adamiuk, który w 1970 roku został  biskupem pomocniczym w Opolu. W dniu sakry biskupiej został ustanowiony wikariuszem generalnym diecezji. W kurii biskupiej pełnił urząd przewodniczącego Wydziału Katechetycznego i Budownictwa Sakralnego. Był autorem „Małego katechizmu”, który cieszył się niezwykłym wzięciem wśród katechetów w całym kraju. Sam był świetnym katechetą i kaznodzieją. Przemawiał zwięźle, krótko, treściwie, nawiązując zawsze do aktualnej rzeczywistości. Jeden z jego uczniów napisał, że „wygłaszał zawsze przepiękne patriotyczne kazania, oparte na faktach historycznych, na dziejach oręża polskiego, rozbudzając poczucie dumy, narodowej wiary, wartości rodziny, domu rodzinnego, Ojczyzny, naszej wielkości i miejsca w Europie w ostatnim tysiącleciu”. Jedna z gazet w związku z 60-leciem kapłaństwa bp A. Adamiuka artykuł okolicznościowy jemu poświęcony zatytułowała: „Kapłan odważny” („Nowa Trybuna Opolska” z 18.06.1999 r.) A takim był zwłaszcza w okresie stanu wojennego. Za tę postawę otrzymał wiele pism dziękczynnych i pamiątek od „Solidarności”. Warto tu przytoczyć słowa Z. Bereszyńskiego, który, mówiąc o roli Kościoła w okresie stanu wojennego i o ówczesnej działalności biskupa Antoniego Adamiuka, stwierdził:

„W życiu mieszkańców Opola – tych którzy chcieli żyć godnie, z podniesioną głową – szczególnie ważną rolę odgrywały odprawiane 13–go dnia każdego miesiąca o godz. 1830 – nabożeństwa w intencji Ojczyzny i Ojca Świętego. Wygłaszane podczas tych nabożeństw kazania stanowiły krzepiącą ducha odtrutkę na jad zakłamanej propagandy reżimowej, szerzący się nieustannie z telewizorów i z łam oficjalnej prasy (...). Największe i najgłębsze wrażenie robiły odważne kazania patriotyczne niezrównanego kaznodziei, jakim był zmarły w 2000 r. biskup Antoni Adamiuk”.

Jeden z liderów opolskiej „Solidarności” B. Bardon wspomina, że

„bp Antoni Adamiuk (od 1996 r. był honorowym członkiem NSZZ „Solidarność” – przyp. A. H.) był dla wolnościowego zrywu „Solidarności” postacią szczególną. Od samego początku wspierał związkowców. W okresie stanu wojennego występował w obronie członków związku i wszystkich niewinnie osadzonych i skrzywdzonych. Odwiedzał więzionych, internowanych i ukrywających się, wspierając ich duchowo i materialnie. W czasie dwudziestu lat od powstania „Solidarności” odprawił liczne msze święte w intencji członków związku i poświęcił wiele sztandarów” (B. Bardon, Nauczyciel Opolan. Biskup Antoni Adamiuk, Opole 2000, s.59).

Często krytykowany był przez władze komunistyczne. Donosy przesyłane przez KW MO do wojewódzkich władz partyjnych i administracyjnych w Opolu powodowały, że te niejednokrotnie domagały się od biskupa ordynariusza „wydania stosownych zarządzeń księdzu biskupowi Antoniemu Adamiukowi w związku z jego szkodliwą dla Państwa działalnością prowadzoną w obiektach sakralnych. Biskup ten bowiem potępia ustrój państwa i jego władze, zarzucając, że w Polsce nie szanuje się człowieka i nie prowadzi dialogu ze społeczeństwem, szykanuje i prześladuje obywateli za przekonania religijne i polityczne, nie realizuje się porozumień sierpniowych. Zaapelował o bojkotowanie wyborów, pochodów i akademii, usprawiedliwiając przy tym strajki”. Wojewoda opolski w czasach PRL domagał się nawet wyeliminowania bp. A. Adamiuka z kontaktów kurii biskupiej z władzami państwowymi. Osiągnąwszy wiek 75 lat, zgodnie z przepisami prawa kościelnego, po 18 latach posługi biskupiej w diecezji opolskiej, bp A. Adamiuk złożył rezygnację na ręce papieża Jana Pawła II dnia 2.01.1989 r. Serdeczne podziękowania „za ogromny wkład umysłu i serca” w prace Konferencji Episkopatu Polski złożyli mu prymas Polski Józef Glemp i sekretarz episkopatu bp Bronisław Dąbrowski.  Będąc na emeryturze (przez 11 lat) bp A. Adamiuk w miarę możliwości pomagał jeszcze biskupowi ordynariuszowi w posłudze pastoralnej w diecezji. W ostatnich miesiącach przed śmiercią ciężko chorował. Zmarł krótko po północy 25.01.2000 r. Zgodnie ze swoją ostatnią wolą, został pochowany na cmentarzu parafialnym na Górze  św. Anny.

Inny z kresowian, ks. Wincenty Urban, prof. dr hab. historii Kościoła, w latach 1940–1945 – administrator parafii w Biłce Szlacheckiej w archidiecezji lwowskiej, przybył w roku 1945 wraz z większością swoich parafian na Śląsk Opolski, przywożąc ze sobą obraz Matki Boskiej z Biłki Szlacheckiej, który od 1961 r. znajduje się w Grodźcu k. Opola i jest tam czczony jako Patronka Sybiraków. Ks. W. Urban był wikarym w Grodźcu w latach 1945–1946, wspomagając ciężko chorego kuratusa, ks. W. Szpyrę. Opuścił Śląsk Opolski w 1947 r., przechodząc do Wrocławia, gdzie został profesorem Wyższego Seminarium Duchownego, a od 1949 r. – również profesorem Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie (do 1960 r.). W latach 1959–1974 był biskupem pomocniczym we Wrocławiu, następnie wikariuszem kapitulnym archidiecezji wrocławskiej (1974–1976), zaś w latach 1976–1983 – ponownie biskupem pomocniczym tej archidiecezji. Zmarł  we Wrocławiu 13.12.1983 r.

Trzecim biskupem o kresowym rodowodzie, choć znacznie młodszym od dwóch poprzednich, jest ks. Jan Bagiński, biskup pomocniczy  w Opolu. Urodził się 31 maja 1932 w Kamionce na Wołyniu. W roku 1943, podczas rzezi wołyńskiej, wraz z rodziną zbiegł z rodzinnej miejscowości, dzięki czemu uratował się przed napadem banderowców. Po okresie wojennej tułaczki, w roku 1946 osiadł z rodziną w Opolu, gdzie ukończył liceum i odbył studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Śląska Opolskiego. Przyjął święcenia kapłańskie w 1956 r. w Opolu. W latach 1956–1958 działał jako wikariusz w parafii św. Mikołaja w Pyskowicach. Jednocześnie realizował zadanie budowy kościoła filialnego w Pniowach na terenie sąsiedniej parafii św. Marcina w Paczynie. Następnie w latach 1958–1959 był wikariuszem w parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Opolu. W latach 1976–1985 pełnił funkcję proboszcza parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Kluczborku. W 1979 został mianowany dziekanem kluczborskim, a w 1981 dziekanem kluczborskiego regionu duszpasterskiego. Od 1979 był ponadto konsultorem diecezjalnym. W latach 1959–1976 pracował w seminarium duchownym w Nysie na stanowisku wykładowcy języka łacińskiego i prefekta alumnów. Od 1973 pełnił również urząd wicerektora seminarium. Papież Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym w Opolu. Święcenia biskupie otrzymał 15 sierpnia 1985 w katedrze Podwyższenia Krzyża św. w Opolu. Udzielił mu ich kardynał Józef Glemp, prymas Polski, z udziałem kardynała Henryka Gulbinowicza, arcybiskupa metropolity wrocławskiego, i biskupa Alfonsa Nossola, biskupa diecezjalnego opolskiego. Jako zawołanie biskupie przyjął słowa „Servire Deo et populo” (Służyć Bogu i ludziom). W dniu przyjęcia sakry biskupiej został ustanowiony wikariuszem generalnym diecezji opolskiej. W opolskiej Kurii Biskupiej pełnił obowiązki przewodniczącego Wydziału Duszpasterskiego. Do jego kompetencji należały sprawy duszpasterstwa ogólnego i sakramentalne, sprawy rodzinne, charytatywne, misyjne i zakonne. Oprócz tego szczególną opiekę sprawował nad kluczborskim regionem duszpasterskim. W Episkopacie Polski był członkiem Komisji ds. Misji i ds. Zakonnych. 14 sierpnia 2009 r. papież Benedykt XVI przyjął jego rezygnację z obowiązków biskupa pomocniczego diecezji opolskiej. Zmarł  w Opolu 19 maja 2019 r.

Autor hasła

Ks. Andrzej Hanich