Józef Chady
ur. 15 marca 1919 r. w Wicyniu na dawnych terenach wschodnich II Rzeczypospolitej, żołnierz Pierwszej Warszawskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, zm. 27 lutego 2006 r.
Imię i nazwisko | Józef Chady |
Data i miejsce urodzenia | 15.03.1919, Wicyń |
Data i miejsce śmierci | 27.02.2006 |
Zawód | wojskowy, samorządowiec |
Po zajęciu ziem wschodnich w 1939 r. przez Związek Radziecki, w kwietniu 1941 r. został przymusowo wcielony do służby w batalionach roboczych, które budowały lotniska i fortyfikacje. Przenoszony był do różnych rejonów ZSRR, w tym m. in. do Starobielska i Groznego. W 1943 r. po wielu niełatwych staraniach udało mu się dotrzeć do tworzącej się 1 Warszawskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki w Sielcach nad Oką. Po latach upokorzeń wreszcie polska mowa i pieśni, polskie flagi, polskie mundury, polskie orzełki choć bez korony. Został tam przeszkolony i przydzielony do kompanii łączności 2 pułku piechoty. Chrzest bojowy przeszedł pod Lenino, a dalej już był cały szlak bojowy przez Chełm, Lublin, Warszawę, Wał Pomorski aż po Berlin. Drogo żołnierz płacił swą krwią za przebycie szlaku bojowego, ale walka o wolność ojczyzny wymagała wiele krwi, potu i wyrzeczeń. I tego Józef Chady w swej żołnierskiej służbie dla, tej co „nie zginęła póki żyli”, nie skąpił. Dwukrotnie ranny, leczył rany i wracał na front. Armia doceniała ten wysiłek, odznaczając go wieloma medalami i odznaczeniami bojowymi w tym Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Wojennego Orderu Virtuti Militari oraz honorując go dystynkcjami oficerskimi porucznika Wojska Polskiego. Po zdemobilizowaniu podjął pracę w Poczcie Polskiej gdzie przez całe swoje życie pracował pełniąc funkcję Naczelnika Urzędu Pocztowo-Telekomunikacyjnego w Ujeździe Górnym. Tam też założył rodzinę i wychował z żoną Anną, nauczycielem zawodowym, trójkę dzieci, które dziś mają własne dzieci i wnuki. Wszystkie są dumne ze swego ojca, dziadka i pradziadka. Dobrze zapamiętali jego przesłanie: Prawdziwie żyjesz wtedy, gdy świecisz sobą, zaprezentowane w książce jego autorstwa p.t. „Przesłanie rodzinne”. Opisuje w niej całą rodzinę osadzoną mocno w Wicyniu lub okolicznych miejscowościach. Dla nich to był Raj Utracony, cudowne miejsce na ziemi zbezczeszczone przez sowietów i banderowców. Dziś on także byłby dumny z tego, że jego ideały i świecący przykład zaszczepili wszyscy z następnych pokoleń, żyjąc prawie i przykładnie, osiągając coraz wyższe cele. J. C. zawsze kierował się dobrem innych. Wypełniał wzorowo swoje obowiązki zawodowe i aktywnie uczestniczył w życiu społecznym swojego środowiska, udzielając się w wielu organizacjach. Dla przykładu wymienię tu Związek Kombatantów, Ligę Obrony Kraju i Klub Kawalerów Orderu Virtuti Militari. Przez 2 kadencje pełnił obowiązki radnego Gminnej Rady. Udzielał się też jako opiekun szkoły, inspirowany przez żonę nauczycielkę. Środowisko darzyło go szacunkiem i poważaniem. Zostało to dostrzeżone i docenione. Nagrodzono go miedzy innymi Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżami Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Ale przede wszystkim był przykładnym katolikiem, który wiarę wyniesioną z rodzinnego domu w Wicyniu i kościół stawiał na pierwszym miejscu ponad wszystko. W duchu tej wiary żył, wychowywał swoje dzieci i umarł. Brał aktywny udział we wszystkich uroczystościach kościelnych.
Zmarł 27.02.2006. Jego pogrzeb zgromadził bardzo wiele osób. Jako Kawalerowi Orderu Virtuti Militari w pogrzebie uczestniczyła Kompania Honorowa, która pożegnała Józefa trzykrotną salwą. Ostatni element życia Józefa Chadego stał się – jak to określili zgromadzeni na uroczystościach pogrzebowych – jeszcze jedną lekcją patriotyzmu. Był postacią wielkiego formatu: człowieka i patrioty.
Autor hasła
Andrzej Chady