Danuta Lepucka

Z Kresowianie na Śląsku
Wersja z dnia 20:37, 21 sty 2023 autorstwa Psolga (dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Imię i nazwisko Danuta Lepucka
Data i miejsce urodzenia 18.11.1931, Sambor
Zawód inży­nier budownictwa

z domu Oleszko, ur. 18.11.1931 r. w Samborze (obecnie Ukraina) - inży­nier budownictwa.

Danuta Lepucka urodziła się w rzemieślniczej rodzinie, Matka Józefa Melchow (19071969) był  krawcową, ojciec Jan (19061982)  malarzem pokojowym. Miała dwoje rodzeństw: brata Wilhelma starszego o 1,5 roku oraz siostrę Krystynę 11 lat młodszą. W czasie okupacji sowieckiej uczęszczała dwa lata do szkoły rosyjskiej.

Okres wojny i okupacji przeżyła w Samborze.

Okres okupacji osobiście jako dziecko przeżyłam w atmosferze strachu o rodziców, bałam się, że mogę zostać sierotą. Pamiętam straszną powódź w 1940 r., mieszkaliśmy wówczas na ul. Wiklinowej blisko rzeki Dniestr, musieliśmy opuścić mieszkanie, bo wszystko zostało zalane przez wodę, udało się rodzicom zabrać skromny dobytek, mnie, brata i uciec od kataklizmu. Nigdy nie wróciliśmy do swego domu, rzeka wszystko zniszczyła.” (...)  W 1941 r. było trochę lepiej, bo były nowe płody rolne. Pamiętam, w tym czasie zaczęły się wywózki na Sybir. Rodzice starali się nie rozmawiać przy dzieciach o sytuacji, jaka panowała na zewnątrz by nas chronić. Gdy Rosjanie opuszczali miasto, bo wkraczali Niemcy, zmieniała się okupacja. Ponieważ nie było rodziców w domu, poszłam ich szukać i dotarłam na podwórze więzienne, na którym zobaczyłam dziesiątki zamordowanych więźniów, wisieli na murach, a ktoś krzyczał, że piwnice wypełnione są trupami. Długo nie mogłam tego widoku zapomnieć.

Okres okupacji niemieckiej w mojej pamięci zostawił bardzo złe wspomnienia, także ze względu na likwidację Żydów. Pamiętam, jak prowadzono ich do getta, pod straszną presją, przy udziale psów i wojska. Szczególnie zapamiętałam małe dzieci, które ledwo szły poganiane przez żołnierzy i psy, albo niesione były przez rodziców na rękach. Pamiętam także jak w skrytości rodzice rozmawiali na temat mordów, jakie dokonywały na chłopach polskich bandy ukraińskie.

Uczęszczałam dwa lata do szkoły rosyjskiej w okresie okupacji sowieckiej. Na wiosnę 1942 r. urodziła się moja siostra, którą musiałam się opiekować, ponieważ moja Mama musiała pracować, by pomóc Tacie w utrzymaniu rodziny, była krawcową. Kupowała materiały, szyła z nich sukienki lub płaszczyki i sprzedawała na rynku, często do późnych godzin wieczornych była poza domem. W okresie, w którym siostra pojawiła się na świecie, panował okropny głód, Mama nie miała mleka dla dziecka.

[Wspomnienia D. L.].

 W 1945 r. rodzina transportem przesiedleńczym opuściła na zawsze swoje strony rodzinne na Kresach.

Po zakończeniu wojny musieliśmy wyjechać przymusowo na zachód do nowej Polski. Wiele dni jechaliśmy, by dotrzeć do Opola, to była pierwsza dekada maja 1945 r. W 1953 r. dotarła również moja babcia ze strony mamy, ponieważ dziadek zmarł i została sama, a na zachodzie miała trójkę dzieci. Niedługo cieszyła się rodziną, w ciągu dwóch lat zmarła z tęsknoty za domem, który zostawiła na wschodzie. Kilka dni koczowaliśmy na stacji, bo nikt nie wiedział, czy powinniśmy tu zostać, myślano, że może się coś zmieni i wrócimy do domu. Pamiętam, jak chodzi­liśmy po różnych domach, które były opuszczone przez tubylców, by wreszcie rodzice zdecydowali się na dwupokojowe mieszkanie na I piętrze przy ul 1. Maja. Pierwsza noc była tragiczna, w ogóle nie spaliśmy, zaatakowały nas pluskwy. W okresie wojny wiedziałam, co to są wszy, bo nas dosięgały, ale nigdy jako dziecko nie zetknęłam się z pluskwami. Walka z tymi insektami trwała długo, ponieważ nie było żadnych środ­ków do ich zwalczenia. Nie mieliśmy także żywności, na miasto baliśmy się wycho­dzić, rodzice obawiali się sowieckich żołnierzy, były gwałty. [Wspomnienia D. L.].

W Opolu ukończyła razem z bratem gimnazjum. Po małej maturze poszła do Technikum Chemicznego, które ukończyła w 1952 r. Następnie podjęła studia wyższe na Akademii Górniczej w Krakowie na Wydziale Ceramicznym. Po studiach, od 1957 r. zajęła się nową dziedziną: ochroną środowiska. W 1956 r. wyszła za mąż (zmarł w 1990 r.). W latach 70. ukończyła studia podyplomowe w zakresie ochrony wód przed zanieczyszczeniem, odbywała staże zawodowe w Szwajcarii i Szwecji. W latach 80. uzyskała I stopień specjalizacji zawodowej inżyniera śro­dowiska, a w roku 1993 została rzeczoznawcą z listy MOSZNIL w zakresie ochrona wód powierzchniowych, gospodarki wodnej i ochrony powietrza. Zorganizowała laboratorium Badania Wody i Ścieków przy Wojewódzkim Inspektoracie Wód w Opolu gdzie pracowała na stanowisku kierownika laboratorium, a następnie dyrektora Ośrodka Badań i Kontroli Środowiska. Zajmowała się kontrolą czystości wód w regionie. Kiedy w 1961 r. weszła ustawa Prawo Wodne, zaczęła porząd­kować korzystanie z wód. Region opolski objął oczyszczaniem aż 96% ścieków komunalnych. Zajmowała się także kontrolą czystości powietrza atmosferycznego. Od 1991 r. objęła stanowisko Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, równocześnie powołała Klub Ochrony Środowiska Śląska Opolskiego (pełniła funkcję prezesa). W 1998 r. zorganizowała szkołę „Czystsza Produkcja”, a w 2005 r. w ramach funduszy unijnych zorganizowała szkolenie nt. „Czystsza Produkcja a Ochrona Środowiska”. Opracowano wówczas projekty innowacyjne minimalizacji odpadów, szczególnie w zakresie wykorzystania odpadów ściekowych przemysło­wych i komunalnych do wypału klinkieru cementowego oraz gazowania węgla w koksowni. W 2004 r. została ekspertem przy Urzędzie Marszałkowskim do oceny projektów w ramach środków unijnych w zakresie inwestycji gospodarki wodnościekowej, a w 2007 r. do oceny projektów w działaniu 4.1,4.3. W 2007 r. pracowała w NOT jako pełnomocnik ds. zarządzania Systemem Jakości. Odbywała szkolenia, seminaria, publikuje. Projekty unijne, które realizowała przyczyniały się do uzyskania dla NOT licznych, prestiżowych nagród.

Była konsultantem w Krajowym Systemie Usług, członkiem Regionalnej Komi­sji Ochrony Przyrody w Opolu. W latach 2004-2008 była członkiem Komisji ds. europejskich przy ZG NOT, uczestniczyła w zespołach konsultacyjno-oceniających. Obecnie na emeryturze, przebywa w Domu Seniora w Opolu.

Odznaczenia: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złota i Srebrna Odznaka NOT i Polskiego Związku Inżynierów i Techników.

Z synem, dwójką wnuków i z trojką prawnuków tworzymy wspaniałą rodzinę. Byłam kilka razy we Lwowie, natomiast jedyny raz w 2005 roku w Samborze. Pojechałam z siostrą i jej mężem. Celem podróży było obejrzenie miasta, a szczególnie pokazanie siostrze jej miejsce urodzenia i kościoła, w którym została ochrzczona. Samo miasto nie zmieniło się, rynek z ratuszem odnowiony, jedynie kościół Bernardynów zmienił swoje przeznaczenie, a kościół parafialny oddano na cerkiew. [Wspomnienia D. L.].

Bibliografia przedmiotowa

Kalczyńska M., Kresowi inżynierowie i technicy w opolskiej naczelnej organizacji technicznej, [w:] Osiągnięcia techniczne, gospodarcze i naukowe Kresowian, red. M. Kalczyńska, przy współpracy E. Czerwińskiej i A. Jańdziak, Opole 2016, s.123-125. 

Wspomnienia spisane przez M. Kalczyńską, Opole 2016 r.

Aktualizacja wspomnień, spisana przez Milenę Jędrzejewską, Opole, październik 2022 r.

Autor hasła

Milena Jędrzejewska, Maria Kalczyńska