Adolf Stanisław Korngut
ur. 14.01.1907 r. w Samborze, woj. lwowskie (obecnie Ukraina), zm. 3.02.1973 r. – nauczyciel, pedagog, wychowawca.
Imię i nazwisko | Adolf Stanisław Korngut |
Data i miejsce urodzenia | 14.01.1907, Sambor |
Data i miejsce śmierci | 3.02.1973 |
Zawód | nauczyciel |
Adolf Stanisław Korngut urodził się rodzinie przedsiębiorcy budowniczego kolei wąskotorowych. Wcześnie osierocony „przebijał się” przez życie, łącząc naukę z pracą i w ten sposób zdobywać środki na utrzymanie. W 1925 r., po zdaniu matury z wyróżnieniem w Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym w Samborze, wstępuje na Wydział Filologii Klasycznej Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Wkrótce dał się poznać jako pracowity, wybitny i utalentowany student. Senior filologów klasycznych uczelni prof. Stanisław Witkowski wyróżnił go specjalnie, wręczając swoją książkę, skreślił słowa: „Miło mi położyć podpis na książce ofiarowanej tak utalentowanemu i obowiązkowemu studentowi”. Równie piękną dedykację na swojej publikacji wpisuje doc. Jan Smereka, w przyszłości najserdeczniejszy przyjaciel Adolfa Kornguta. W 1930 r. uzyskuje tytuł magistra filologii klasycznej i zgłasza gotowość podjęcia pracy doktorskiej u prof. Jerzego Kowalskiego. Przez cały okres studiów utrzymuje się z udzielania korepetycji, które starannie wyznacza mu prof. Stanisław Witkowski. Po dwumiesięcznej praktyce w I Gimnazjum Miejskim we Lwowie, w listopadzie 1931 r. podejmuje pracę w Państwowym Gimnazjum w Buczaczu. Mimo obciążenia pełnym wymiarem godzin i kierownictwem gimnazjalnej świetlicy, mobilizuje wszystkie swoje siły i 2 lipca 1932 r. otrzymuje dyplom doktora filologii klasycznej z rąk promotora prof. Jerzego Kowalskiego. W maju 1934 r. składa z wynikiem celującym egzamin kwalifikacyjny z zakresu dydaktyki, metodyki, filozofii i logiki, tym samym zdobywa kwalifikacje do prowadzenia zajęć w szkołach średnich. W lipcu 1935 r. wstępuje w związek małżeński z nauczycielką Bolesławą Keffermuller, wchodząc do znanej rodziny nauczycielskiej.
Rozległa wiedza, ciągłe doskonalenie się, wielka kultura osobista, sprawiają, że staje się niekwestionowanym wzorem moralnym, zarówno dla kolegów nauczycieli, jak i dla młodzieży. Po latach, jego dawny, buczacki uczeń inż. Stanisław Obrocki, konstruktor, w wolnych chwilach piszący, poświęci mu swój poemat „Popołudnie w domu patrycjusza” i napisał:
…Nie każdy pedagog potrafi sprawić, by gimnazjalna łacina pozostawiła piętno, nie zdoła wytłoczyć je w pamięci „consecutio temporum”, by dusze uczniów napełniła jak szum morza napełnia muszlę, aby słowa miłującego swój przedmiot profesora przelały się w sercu jego słuchaczy umiłowaniem najwyższej formy piękna – sztuki klasycznej i filozofii prawdziwej – na dowód, że jest to możliwe, Drogiemu Profesorowi dr Adolfowi Korngutowi jeden z tematów klasycznych ofiaruje autor…
Gdy we wrześniu 1939 r. wojska sowieckie wkraczają do Buczacza pozostaje w Gimnazjum, przemienionym w Pełną Szkołę Średnią, prowadzi zajęcia z historii. W 1941 r. odrzuca propozycję objęcia stanowiska dyrektora W czerwcu 1941 r. wybucha wojna sowiecko-niemiecka. Okupant likwiduje wszystkie szkoły średnie, pozostaje tylko siedmioklasowa szkoła powszechna. Dr A. Korngut początkowo podejmuje pracę biurową w Liegenschafcie, równocześnie aktywnie organizuje tajne nauczanie, które rozpoczyna się już w dniu następnym po wkroczeniu Niemców. Nie dane było mu jednak zaznać spokoju przez najbliższe lata. Musi uciekać, wielokrotnie zmienia miejsce pobytu. Towarzyszą temu dramatyczne przeżycia, o jednym z nich opowiada Ksiądz Kazimierz Słupski: [Cyt.] - „…przechowywałem również na plebanii dr Adolfa Kornguta, filologa, profesora Gimnazjum w Buczaczu – pochodzenia żydowskiego…. Gdy w Buczaczu wzmogły się „akcje żydowskie”, profesor znalazł się w Puźnikach, zamieszkał u mnie na plebanii w małym pokoiku, tuż obok mojej sypialni. W czasie prowadzonych przez Niemców poszukiwań za Żydami schodził do schowka pod schodami. Na parterze pod jego pokojem kwaterował major niemiecki, który często się upijał. Raz podpity w nocy strzelał w sufit. Kula przeszła przez łóżko gdzie spał dr Adolf Korngut. Na szczęście przeszła obok…” [Wspomnienia K. Słupski].
W roku 1944, wracają Sowieci, profesor otrzymuje zadanie zorganizowania Polskiej Szkoły Średniej, z niespożytą energią przystępuje do pracy. Społecznym wysiłkiem ocalałych Polaków doprowadza do stanu użyteczności zdewastowany obiekt szkolny. Polska szkoła zyskała niezwykle wysoką ocenę władz sowieckich, stawiano ją za wzór, znalazło to odbicie w miejscowej prasie.
W czerwcu 1945 r. jako ekspatriant przybywa na Śląsk Opolski do zniszczonego Kluczborka. Miejscowe Gimnazjum jest zdewastowane, wykorzystywane było jako wojskowy szpital. Wspólnie z pierwszym dyrektorem mgr Antonim Zamorskim, historykiem Kazimierzem Guzikiem i woźnym Antonim Jakubkiem ściągają z miasta niezbędny do pracy szkolnej sprzęt, już w sierpniu przyjmowane są pierwsze zapisy uczniów. W stworzonej przez siebie szkole pracował do przejścia na emeryturę w roku 1968, będąc jej dyrektorem w latach 1959–1968. Gimnazjum i Liceum zaczyna żyć. Rozpoczynają się normalne szkolne dni i z biegiem lat szkoła staje się znana z wybitnych osiągnięć nauczycielskich i uczniowskich. Maturzystą z 1952 r., był późniejszy rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr hab. Roman Duda. Głęboko poruszony śmiercią dr A. Kornguta, napisał w lutym 1973 r., w liście do żony profesora Bolesławy:
…W pamięci mojej pozostanie dr Adolf Korngut największą indywidualnością mych lat gimnazjalnych, człowiekiem, który potrafił poruszyć serca i umysły młodych ludzi, wskazać im najwyższe ideały i zapalić entuzjazmem do działania. To jest mój dług wieczysty, którego spłacić nie można…mam tę głęboką świadomość, że podobnie owocowi dojrzewa człowiek, i że Mistrz mój miał życie piękne, pełne dobra i zasług, i że jego cząstka żyć będzie w jego uczniach i uczniach uczniów…
Absolwentka Liceum doc. dr Irena Czarnecka – pracownik naukowy Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu przesłała żonie Profesora list, a w nim napisała:
…Pokolenia, które on wychował nigdy Go nie zapomną. To był wspaniały okres życia, na każdą lekcję z Profesorem czekało się z radością i napięciem, każda lekcja była odkryciem nowych, nieznanych dotąd spraw…
Po przejściu na emeryturę podjął współpracę z Polską Akademią Nauk. Z pasją, która cechowała całe jego życie tłumaczył z języków: greckiego i łacińskiego dzieła starożytne i średniowieczne.
Ostatnią wolą zmarłego było, by wspaniały księgozbiór specjalistyczny trafił w godne ręce. Wykonując wolę męża, żona Bolesława bogatą bibliotekę przekazała Uniwersytetowi Wrocławskiemu. Wszystkie darowane dzieła zostały sygnowane specjalną pieczęcią: „Z księgozbioru dr. Adolfa Kornguta. Dar Żony”.
Odznaczony: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Kluczborku.
Bibliografia przedmiotowa
Bartoszewski W., Lewinówna Z., Ten jest z ojczyzny mojej, Warszawa 1966, s. 149.
Duda J., Smereczyński B., Wspomnienie. Dr Adolf Bolesław Korngut, „Gazeta Wyborcza. Opole” 2004, nr 123, s. 6.
Duda J., Z Buczacza do Kluczborka. Historia kresowej nauczycielskiej rodziny, „Indeks” 2013, 7-8, s. 99-101.
Duda J., Z Buczacza rodem, „Głos Buczaczan” 2004, nr 1, s. 18-23.
Duda J., Szelka A., Dzionek F., Słownik biograficzny nauczycieli Śląska Opolskiego, cz. 1, Opole 1995, s. 52.
Autor hasła
Jerzy Duda