Wiktoria Dworzak

Z Kresowianie na Śląsku
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

ur. 22.03.1897r. w Papierni pow. Trembowla woj. tarnopolskie (obecnie Ukraina), zm. 05.12.1986 r. w Opolu – gospodyni domowa.

Zdjęcie portretowe Wiktorii Dworzak
Imię i nazwisko Wiktoria Dworzak
Data i miejsce urodzenia 22.03.1897, Papiernia
Data i miejsce śmierci 5.12.1986, Opole
Zawód gospodyni domowa

Rodzice Wiktorii Dworzak: Ojciec Stanisław Leder (ur. 04.08.1870 r. w Gwoczaku pow. Kołomyja woj. stanisławowskie, zm. 18.12.1938 r. w Zimnej Wodzie k/Lwowa) był nauczycielem, Matka Eugenia z d. Wczelik (ur. 28.03.1874 r., zm. 06.05.1951 r. w Opolu) była córką leśnika Antoniego Wczelika. A. Wczelik pochodził z czeskiej rodziny leśników, przybyłej do Polski w pierwszej połowie XIX w. Jego ojciec Ignacy Wczelik miał jeszcze dwóch synów: Józefa i Alojzego.

Rodzice Wiktorii mieli dziewięcioro dzieci, z których jedno zmarło w dzieciństwie. Zmieniali wielokrotnie miejsce zamieszkania, Mieszkali kolejno w: Skomoroszu pow. Trembowla, Wejssenborgu pow. Gródek, Papierni pow. Trembowla, Krzywenkie pow. Husiatyn i Przemyślu. Po przejściu ojca na emeryturę zamieszkali w Zimnej Wodzie  – Rudno k/Lwowa. Dziećmi Stanisława i Eugenii byli (wg starszeństwa): Stefania Hałambiec, Kazimierz, Wiktoria Dworzak, Mieczysław, Maria Szamota, Emilia Czaińska, Ewa Wirkijowska i Anna Dudkiewicz. Nauczycielską tradycję rodzinną podtrzymały córki Emilia i Ewa. Ojciec Wiktorii był kierownikiem szkoły powszechnej w Krzyweńkiem i później Wilczy - Przemyśl Zasanie.

Rodzina Marii Szamota podzieliła w czasie wojny los zesłanych na Sybir, co opisane zostało w biogramie Juliusza Szamoty. Wojenne i powojenne dzieje całej rodziny Leder przedstawił autor tego biogramu w opracowaniu genealogicznym “Kronika Rodziny Leder”.

Wiktoria pobierała naukę w szkole sióstr Notre Dame w Trembowli. Siostry tego zakonu przesiedlone zostały w 1945 r. do Opola, gdzie dołączyły do tutejszego niemieckiego zakonu sióstr Notre Dame. W 1918 r. Wiktoria wyszła za mąż za wdowca Emila Dworzaka, leśnika,  z pochodzenia Czecha. Emil Dworzak do wybuchu I wojny światowej opiekował się lasami gminnymi Wolnego Miasta Dobromil i prowadził gospodarkę leśną. Następnie z polecenia Magistratu w Dobromilu wyjechał do Białej, gdzie pełnił służbę etatową w Królestwie Polskim. Otrzymał uznanie za postawę i strzeżenie dóbr skarbowych, mimo nacisków i prób wciągnięcia go do służby dla rządu rosyjskiego pracował nadal dla sprawy polskiej. Pod koniec wojny przeniesiony został przez samodzielną wówczas niemiecką służbę administracyjną w Jędrzejowie z Kielc do Dobromila. Po zakończeniu wojny oszacowano bezpośrednie straty spowodowane przez wojska: rosyjskie, austriackie i ukraińskie na kwotę 2187 koron w złocie. Rada Powiatowa w Dobromilu mianowała Emila delegatem drogowym i powierzyła mu zarząd nad drogą z Huczka do Hujska. Emil miał z pierwszego małżeństwa z żoną Polką Heleną z d. Jachimowską dwóch synów: Stanisława i Franciszka. Kilkoro wcześniej urodzonych dzieci zmarło podczas epidemii szkarlatyny. Emil z Wiktorią mieli dwoje dzieci: Jana i Helenę. Zatem Wiktoria miała pod opieką czworo dzieci: dwoje własnych i dwóch synów Emila z pierwszego małżeństwa (starszych od swojej macochy Wiktorii o 5 i 9 lat). Wiktoria nie pracowała zawodowo, a zajmowała się opieką nad dziećmi i prowadzeniem gospodarstwa domowego. Dworzakowie mieszkali z dziećmi w leśniczówkach, początkowo w Mikuliczynie pow. Jaremcze, woj. stanisławowskie, później najdłużej, aż do przejścia Emila na emeryturę w 1932 r. w Dobromilu pow. Sambor, woj. lwowskie. Musieli opuścić służbową leśniczówkę w Dobromilu i zamieszkali w wynajętym mieszkaniu na Millerówce w Zimnej Wodzie k/Lwowa. Emil otrzymał kilka odznaczeń państwowych: Medal Jubileuszowym (1911) za odbytą czeską służbę wojskową, Medal Pamiątkowym ku czci Bolesława Chrobrego (1920), Medal X-lecia Odzyskania Niepodległości (1929), Brązowy Medal za długoletnią pracę od Dyrekcji Lasów Państwowych (1932). Synowie Emila: Franciszek i Jan ukończyli, tak jak ich ojciec sławną polską szkołę leśną w Bolechowie. Przed wybuchem II wojny światowej Emil miał problemy finansowe. Starał się o fundusze potrzebne do utrzymania rodziny: żony, uczących się jeszcze dzieci Jana (w szkole leśnej w Bolechowie) i Heleny (w liceum we Lwowie). Podjął próby sprzedania do Muzeum Łowiectwa w Poznaniu swojej wspaniałej kolekcji poroży myśliwskich, ale z braku przez Muzeum funduszy transakcja nie doszła do skutku. Kolekcję poroży przywiezioną przez Wiktorię z córka Heleną po przesiedleniu do Opola, wnuk Jerzy przekazał nieodpłatnie częściowo do Muzeów Łowiectwa w Warszawie i Łomży. Historię czeskiego leśnika z Dobromila inż. Emila Dworzaka i jego rodziny opisał prof. Nicieja w t. IV Kresowej Atlantydy.

Wiktoria w czasie II wojny światowej pracowała jako gospodyni na plebanii u ks. Jana Wiszniowskiego w Sokołówce Hetmańskiej. Dołączył do niej mąż Emil z córką Heleną. Gdy otrzymała wiadomość od zaprzyjaźnionych Ukraińców, że banderowcy planują wymordować Polaków w Sokołówce Hetmańskiej skorzystała z zaproponowanej pomocy w ucieczce. W wiejskim przebraniu, udając, że jest niemową przewieziona została przez Ukrainkę furmanką do córki, która w tym czasie mieszkała z mężem we Lwowie. 28 lutego 1944 r. na plebanię napadli banderowcy. Postrzelili, a następnie zakłuli nożami ks. Wiszniowskiego i wrzucili go w sutannie do stawu. Emilowi, który nie chciał uciekać twierdząc, że nic złego nikomu nie uczynił, z racji czeskiego pochodzenia darowali życie i kazali odejść. Poszedł w kierunku lasu i nikt z rodziny już go więcej nie ujrzał. Nie wiadomo gdzie jest jego grób. Emil miał starszego brata Józefa – pracownika kolei w Mikuliczynie, który zesłany został na Sybir, skąd już nie powrócił, a jego syn Władysław zginął w 1939 r. w drodze do pracy.

Wiktoria wraz z córką Heleną i sześciomiesięcznym wnukiem Jerzym wyjechała w październiku 1945 r. z Zimnej Wody transportem przesiedleńczym, w odkrytym bydlęcym wagonie, podczas słotnej jesiennej pogody na Zachód. Transport skierowano do Kluczborka na Śląsk. Podczas postoju na Dworcu Wschodnim w Opolu spotkała na peronie siostrę, która poinformowała ją, że większa część rodziny Leder osiadła w Opolu. Po dotarciu transportu do Kluczborka przyjechały wynajętym samochodem ciężarowym do Opola, gdzie mieszkały aż do śmierci. Po zakończeniu wojny i wypuszczeniu męża Heleny Wiktora Hubickiego z więzienia w Krakowie, gdzie był osadzony przez niemieckie władze okupacyjne i skazany na karę śmierci (której nie wykonano), za ukrywanie Żydów, którzy uciekli z getta lwowskiego, zamieszkali przy ul. Odrodzenia (obecnie Ozimskiej) w Opolu. Wiktoria poświęciła swoje życie jedynemu wnukowi Jerzemu. Była dla niego babcią, mamą i ojcem. Spędzała z nim każdą chwilę, opiekowała się czule i taką kochaną babcią pozostała w jego pamięci. Była człowiekiem głębokiej wiary. Angażowała się w życie parafii Matki Boskiej Bolesnej przy kościele “Na Górce” w Opolu, gdzie skupiali się opolscy kresowianie. Wskazywała wnukowi sens życia i kierunek właściwego postępowania oraz istotę religijności. Bardzo przeżywała smutny los swojego syna Jana, wcielonego w 1939 r. do Armii Czerwonej i wywiezionego w głąb Rosji. Z listów, które od niego otrzymywało wynikało, że praktycznie został wywieziony na Syberię, gdzie w chłodzie i o głodzie ciężko pracował przy wyrębie lasu. Następnie wstąpił do Armii Andersa, z którą przeszedł szlak bojowy i jako inwalida (sparaliżowany od pasa w dół), spędził resztę życia w ośrodku leczniczym w Anglii. Bardzo przeżywała jego ciężki los i trwałą rozłąkę, co wpłynęło na jej stan zdrowia i przyczyniło się pośrednio do jej śmierci.

Wiktoria wraz z córką Heleną spoczywają we wspólnej mogile na cmentarzu w Opolu na Półwsi. Wnuk Jerzy upamiętnił na płycie nagrobnej: dziadka Emila - zaginionego podczas wojny, wujka Jana - żołnierza Armii Andersa, zmarłego jako inwalida w Anglii oraz ojca Wiktora.  

Wnuk Jerzy tak wspomina swoją babcię Wiktorię Dworzak:

Babcia Wikcia była bardzo dobrą kucharką. Potrafiła prawie z niczego stworzyć pyszne potrawy. Pamiętam, że w pierwszych latach powojennych było biednie. Niejednokrotnie babcia zastanawiała się co dzisiaj ugotować. Jedzenie było proste, nie wyszukane, rzadko jedliśmy mięso. Zapamiętałem na śniadanie mamałygę, przygotowaną wcześniej z mąki kukurydzianej, krojoną na drobną kostkę zalewaną ciepłym mlekiem. Pyszne były podpłomyki, czyli placki z mąki, pieczone na płycie kuchni węglowej, Częstymi gośćmi w naszym domu były siostry Babci mieszkające w Opolu: Ewa, Mila (Emilia), Mania (Maria) i Andzia (Anna) oraz początkowo jeszcze Stefa (Stefania). Prowadziły rozmowy rodzinne, wspominając młode szczęśliwe lata spędzone na utraconym na zawsze Wschodzie. Pamiętam jak zachwycały się tamtejszą przyrodą i szczęśliwą młodością. Rozmowy schodziły na trudny czas wojny, działalność konspiracyjną braci i ich kolegów oraz ich ucieczki przed okupantami, a pod koniec wojny masowe ucieczki przed banderowcami mordującymi w bestialski sposób Polaków. Szczątki tych rozmów zapadły mi w pamięć i pozwoliły na opisanie losu rodzin sióstr i braci babci Wikci - w opracowaniu genealogicznym "Kronika Rodziny Leder"

[Cytat: Kresowa Atlantyda, t.4] - Wnuk Emila Dworzaka Jerzy Hubicki, urodzony we Lwowie w 1945 r. i związany po wojnie z Opolem - kronikarz rodu Dworzaków i Hubickich, na podstawie wspomnień swojej babki i rodziców oraz zachowanych dokumentów odtworzył atmosferę panującą w leśniczówce, gdzie ciągle przebywało liczne towarzystwo ściągające na polowania i różne dyskusje, niestroniące od polityki. Wiktoria z Lederów Dworzakowa - druga żona Emila Dworzaka, była znakomitą kucharką, mistrzynią zwłaszcza w robieniu pierogów ruskich ze śmietaną i różnych wypieków. Spiżarnia – wspomina jej wnuk – była zawsze pełna wiszących, wspaniale przygotowanych mięs i przetworów z dziczyzny. Dworzakowie prowadzili dom otwarty. Przebywała u nich cała śmietanka towarzyska z Dobromila (lekarze, adwokaci, nauczyciele, księża)…

Bibliografia przedmiotowa

Nicieja S.S., Kresowa Atlantyda. Historia i Mitologia Miast Kresowych: Kołomyja, Żabie, Dobromil, t.4, Opole 2014.

Hubicki J., Kronika Rodziny Leder - opracowanie cyfrowe w posiadaniu autora [Materiał niepublikowany], Opole 2014.

Hubicki J., Nasze wspomnienia szkolne od 1954 r. -  opracowanie cyfrowe w posiadaniu autora [Materiał niepublikowany], Opole 2019.

http://www.swzygmunt.knc.pl › vPOLISH › HTMs › P...

Moje Kresy. Dobromil cz. 1 | Nowa Trybuna Opolska https://nto.pl/moje-kresy-dobromil-cz-1/ar/4600775 [dostęp: 20.03.2023]

Autor

Jerzy Hubicki