Władysław Zaremba
ur. 30.07.1902 r. w Orzechówce, pow. brzozowski na Podkarpaciu, zm. 25.08.1972 r. w Boguchwałowie, pow. głubczycki – podolski i głubczycki działacz ludowy.
Imię i nazwisko | Władysław Zaremba |
Data i miejsce urodzenia | 30.07.1902, Orzechówka |
Data i miejsce śmierci | 25.08.1972, Boguchwałów |
Zawód | działacz ludowy |
Dziadek W. Zaremby, rolnik Franciszek Zaremba, czytał wydawane przez ks. Stanisława Stojałowskiego gazetki dla chłopów „Wieniec” i „Pszczółka” i jako siedmiolatek widział tego księdza przemawiającego w Orzechówce. Rodzice Władysława, Jan i Waleria z domu Konieczna, uprawiali pięciomorgowe pole, z którego trudno było wyżywić dziewięcioosobową rodzinę, dlatego podejmowali dodatkową pracę w folwarkach i w lesie przy wyrębie drzew. Jan Zaremba zmarł 1914 r. przed wybuchem I wojny światowej i bez głównego żywiciela sytuacja rodziny pogorszyła się. Na dodatek wojsko austriackie zabrało z domu na tzw. podwodę piętnastoletniego wówczas Władysława Zarembę z wozem i koniem. Po 4 miesiącach W. Zaremba uciekł, lecz stracił zaprzęg. Przez pewien czas musiał się ukrywać. Po powrocie podejmował pracę dorywczą. W 1919 r. uczestniczył w wiecu w Brzozowie, na którym przemawiał Wincenty Witos, którego szanował jako czołowego przywódcę chłopów polskich. W 1920 r. Zaremba służył w 38 Pułku Piechoty w Przemyślu i wziął udział w walkach z Rosjanami na Podolu. W tym samym roku, po demobilizacji, sprzedał rodzinne grunty orne i nabył 30 mórg ziemi we wsi Mazury pod Podhajcami w woj. tarnopolskim, gdzie postawił zagrodę. W tym samym roku zmarła mu matka i został żywicielem czterech sióstr. Czytał prasę dla ludowców i poradniki dla rolników, co przyczyniło się do rozwoju jego gospodarstwa. W 1921 r. odwiedził go sam W. Witos.
W 1923 r. W. Zaremba ożenił się z piętnastoletnią Bronisławą z domu Szelast, która wróciła do Podhajców ze Stanów Zjednoczonych, następnie został wcielony do wojska. Z racji potężnej postury – miał 1,90 cm wzrostu – trafił do I Pułku Artylerii Górskiej w Nowym Targu. Dosłużył się w nim stopnia kaprala. Po ukończeniu służby wojskowej zaangażował się w ruch ludowy (PSL „Piast”). Przyczynił się do założenia w Podhajcach składnicy maszyn należącej do kółka rolniczego, spółdzielni mleczarskiej (został jej kierownikiem) i dwóch kas oszczędnościowo – pożyczkowych. W późniejszym czasie samodzielnie organizował spotkania i wiece ludowe. Zdarzało się, że trafiał na posterunki policji i był tam bity. W tamtym okresie poznał Stanisława Kota, późniejszego ambasadora II RP w Moskwie, który odwiedził jego dom.
Gospodarstwo W. Zaremby rozwijało się. Kupował maszyny i hodował rasowe bydło. Jako jeden z pierwszych rolników w okolicy zaczął stosować nawozy sztuczne i szczepić drzewa owocowe. Pracował również w lesie wożąc drzewo. W wolnym czasie spotykał się z okolicznymi chłopami, którzy zapraszali go na wesela. Grał na nich na kontrabasie. Lubił śpiewać i tańczyć, był bezpośredni i nie stronił od trunków. Cieszył się sympatią nie tylko wśród Polaków, lecz również Żydów i Ukraińców
W latach 1936 – 1937 był już przywódcą ruchu ludowego na Podolu. W 1937 r. podczas strajku chłopskiego został aresztowany wraz ze swoim szwagrem Ludwikiem Fostaczem (mężem Anny), a komisarz policji o nazwisku Kromer, osobiście i publicznie bił go grubym kijem. Po kilku nocach spędzonych w areszcie obaj zostali wypuszczeni.
W 1939 r. Zaremba ponownie został powołany do wojska. Podczas kampanii wrześniowej, powrócił do domu ranny w brzuch i nie był już zdolny do pracy w polu. W nocy z 9/10. 02. 1940 r. o godzinie 4.00 nad ranem, w Podhajcach pojawili się funkcjonariusze NKWD, dając wyznaczonym Polakom pół godziny czasu na zabranie rzeczy, następnie saniami odwieźli ich na stację kolejową. Ostrzeżony w porę Zaremba ukrył się u zaprzyjaźnionych Ukraińców, lecz gdy dowiedział się, że jego żona z dwoma synami są już na saniach, ujawnił się. Zarembowie zostali wysiedleni transportem za rzekę Jenisej do Zimowej Tei i wyznaczeni do wyrębu drewna. Ponieważ W. Zarembie nie zagoiła się rana brzucha, został stróżem w piekarni, a potem pomocnikiem szwagra, Władysława Magusiaka, który wykonywał trumny w formie skrzyń. We wrześniu 1941 r., korzystając z poprawy stosunków polsko – sowieckich wynikającej z zawarcia układu Sikorski – Majski, W. Zaremba wyjechał z rodziną do Taszkientu. W listopadzie 1941 r. wraz z innymi ludowcami powołał reprezentację Stronnictwa Ludowego w ZSRR. Wykorzystując fakt, że jego żona urodziła się w Stanach Zjednoczonych, wysyłał listy do władz polskich na emigracji i latem 1942 r. udało mu się uzyskać zezwolenie na jej wyjazd z synem Zdzisławem, z ewakuującą się Armią Andersa (w 1943 r. dotarli oni do Londynu). Starszy syn, Edward, zmarł w ZSRR lub w Iranie. Jesienią 1942 r. W. Zaremba został wezwany na Kreml, gdzie się dowiedział od samego Stalina, że na prośbę rządu polskiego w Londynie i ambasadora Stanisława Kota, może wyjechać do dowolnego kraju. Zaremba wyjechał do Anglii. Podczas pobytu w Londynie nawiązał ścisłe kontakty z wicepremierem, następnie (po śmierci gen. Sikorskiego) premierem Stanisławem Mikołajczykiem i uczestniczył w pracach rządu polskiego na uchodźctwie. W miejsce Władysława Grabskiego, działał również jako wiceprzewodniczący w Radzie Narodowej RP. Wraz ze S. Mikołajczykiem uczestniczył w rozmowach z premierem Wielkiej Brytanii Winstonem Churchillem i ministrem spraw zagranicznych Clementem Attlee. Żona Zaremby po krótkim pobycie w Londynie wyjechała z synem na stałe do USA. W sierpniu 1945 r. Zaremba wrócił do Polski, gdzie Mikołajczyk objął funkcję wicepremiera oraz ministra rolnictwa w zdominowanym przez komunistów Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej. Po kilku tygodniach pobytu w Warszawie wyjechał na Śląsk i zajął duże gospodarstwo w przysiółku Wierzbno koło Boguchwałowa w pow. głubczyckim. Został również właścicielem młyna wodnego. Ponieważ często przebywał w Warszawie, gospodarstwem zajmowały się jego siostry i szwagrowie. W. Zaremba zorganizował w Głubczycach Komitet Powiatowy PSL, którego został prezesem. Prowadził również ożywioną działalność w powiatach ościennych. Ponieważ komuniści i ich sympatycy chcieli zdezorientować ludowców i już wcześniej utworzyli partię o nazwie Stronnictwo Ludowe, S. Mikołajczyk w sierpniu 1945 r. powołał partię o nazwie Polskie Stronnictwo Ludowe, na którego czele stanął Wincenty Witos. Wkrótce partia ta stała się bardzo popularna wśród przeciwników komunistów z PPR. W. Zaremba sprzedał konia, żeby zdobyć środki na wykonanie sztandaru głubczyckiego PSL. Sztandar ten poświęcił ks. Antoni Adamiuk. Był na nim wyhaftowany orzeł w koronie i podobizna Matki Boskiej Częstochowskiej. W 1946 r. z powodu prześladowań, Zarząd Powiatowy PSL w Głubczycach przestał funkcjonować. Zaremba musiał ukryć sztandar i przez wiele lat nikt nie wiedział gdzie to uczynił. Sztandar ten został przybity do tylnej części szafy stojącej na strychu w klasztorze franciszkanów w Głubczycach. Przypadkowo go znaleziono w 1990 r. i przekazano do Muzeum Diecezjalnego w Opolu. Stamtąd trafił do siedziby Zarządu Wojewódzkiego PSL, również w Opolu. W 2011 r. został przekazany do zbiorów Powiatowego Muzeum Ziemi Głubczyckiej, gdzie jest obecnie wyeksponowany wraz z niewielkim godłem Polski przywiezionym z siedziby rządu polskiego na emigracji w Londynie i zdjęciem W. Witosa, podarowanym Zarembie przez tego polityka w Podhajcach.
W sfałszowanych przez komunistów pierwszych po wojnie wyborach do sejmu (19. 01. 1947 r.) zwycięstwo odniósł utworzony przez nich blok wyborczy PPR, PPS, SL i SD. PSL otrzymał tylko 28 mandatów. W. Zaremba uzyskał jeden z nich. Żeby udowodnić fałszerstwo, zawiózł do Warszawy dwie walizki nadpalonych kart do głosowania z głosami oddanymi na kandydatów PSL. Był obserwowany przez głubczyckich funkcjonariuszy PUBP i często kontrolowany, a ponieważ nie znajdowano przy nim żadnych kontrowersyjnych materiałów, puszczano go wolno.
W drugiej połowie sierpnia 1947 r. Zarembę odwiedził w Wierzbnie Stanisław Mikołajczyk ze swoją sekretarką Marią Hulewicz. Po ucieczce Mikołajczyka z Polski, W. Zaremba 30. 11. 1947 r. został aresztowany i wypuszczony dopiero w połowie czerwca 1948 r. Był zgarbiony i wychudzony, miał opuchniętą twarz i wybite zęby. Musiał podpierać się laską. 26. 06. 1948 r. głubczyckie władze powiatowe pozbawiły go majątku i wysiedliły z tego terenu. 24. 08. 1948 r., gdy Zaremba przebywał w okolicy Krakowa, zmylił pilnujących go funkcjonariuszy PUBP i wyjechał do Szczecina, skąd przekupieni oficerowie sowieccy przewieźli go do brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec. Stamtąd udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie musiał ciężko pracować przy rozbiórce starych domów, następnie w oborze na farmie S. Mikołajczyka pod Waszyngtonem. Spotkał się tam z żoną. Nadal angażował się w politykę i pisał artykuły do prasy polonijnej. Po jego ucieczce, UBP aresztował jego siostry: Józefę, Bronisławę i Anielę. Annę pozostawiono w domu, ponieważ miała małe dziecko. Były przesłuchiwane w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa w Katowicach. Po ich wypuszczeniu musiały co tydzień się zgłaszać na przesłuchanie do głubczyckiego PUBP. Prześladowanie rodziny skończyło się dopiero podczas odwilży politycznej w 1956 r.
W. Zaremba powrócił do Polski w 1968 r. Przypłynął do Gdańska na statku towarowym „Romer”, a celnicy skonfiskowali mu przewożone przez niego wycinki prasowe, listy i maszynopisy. Zatrzymał się u sióstr w Boguchwałowie. Pojechał do Wierzbna, żeby zobaczyć swoje byłe gospodarstwo i zastał je porzucone i zaniedbane. Wraz z siostrzeńcem Bolesławem Magusiakiem udał się do Warszawy, żeby spotkać się ze znajomymi ludowcami, lecz przeżył rozczarowanie. Marszałek sejmu i prezes Naczelnego Komitetu ZSL Czesław Wycech od razu go rozpoznał i przyjął we własnym mieszkaniu, lecz zachowywał się wobec niego powściągliwie.
W. Zaremba zmarł w Boguchwałowie w domu swojej siostry Józefy Magusiak i został pochowany na miejscowym cmentarzu. Jego śmierć przeszła prawie niezauważona.
W 2011 r., z okazji uroczystości związanych z 65-leciem PSL na ziemi głubczyckiej, członkowie tej partii odsłonili na placu przy kościele i klasztorze franciszkanów w Głubczycach kamień pamiątkowy z tablicą, na której znajduje się napis:
Pragnieniem moim jest jedynie, by kiedyś
Nawet po mojej śmierci nie spluwano na moje nazwisko.
- Władysław Zaremba
Władysławowi Zarembie
(1902 – 1972)
Głubczyckiemu i podolskiemu działaczowi Stronnictwa
Ludowego i Polskiego Stronnictwa Ludowego, Sybirakowi,
Bliskiemu współpracownikowi Stanisława Mikołajczyka
Premiera Rządu Rzeczypospolitej na emigracji, z którym
po II wojnie światowej dzielił los uciekiniera przed prześladowaniami Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego
- Mieszkańcy ziemi głubczyckiej
Ludowcy Opolszczyzny
Ponadto z inicjatywy wojewódzkich władz PSL, na grobie W. Zaremby na cmentarzu w Boguchwałowie, postawiono nowy, granitowy czarny obelisk z napisem:
Władysław Zaremba
1902 – 1972
Działacz ludowy
w Polsce
i na emigracji.
Niedawno szczątki W. Zaremby i ów obelisk przeniesiono na głubczycki cmentarz komunalny.
Bibliografia podmiotowa
Zaremba W., Moje wspomnienia, wyd. Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie, Warszawa 2012.
Bibliografia przedmiotowa
Maler K., Misiejuk D. (IPN Wrocław), 65 lat Polskiego Stronnictwa Ludowego na ziemi głubczyckiej, Głubczyce 2011, s. 5-9, 26-27.
Misiejuk D., Nieznane wspomnienia zapomnianego działacza ludowego, „Wrocławski Rocznik Historii Mówionej”, Rocznik I, 2011, s. 105-112.
Relacja siostrzeńca W. Zaremby, śp. Bolesława Magusiaka, zapisana przez autorkę 29. 04. 2010 r.
Szczupał J., Pajęczyna, „Kalendarz Głubczycki” 1998, s. 102-105.
Zaremba W., Moje wspomnienia, Warszawa 2012, s. 11-18, 23-26.
Życiorys Władysława Zaremby, maszynopis autorstwa śp. Bolesława Magusiaka.
Autor hasła
Katarzyna Maler [sierpień 2022 r.]