Maria Krawiec
ur. 2.02.1928 r. w Stratyniu, woj. lwowskie, (obecnie Ukraina), zm. 7.02.2018 r. w Głubczycach – poetka.
Imię i nazwisko | Maria Krawiec |
Data i miejsce urodzenia | 2.02.1928, Stratyń |
Data i miejsce śmierci | 7.02.2018, Głubczyce |
Zawód | poetka |
Biografia
Maria Krawiec była córką właściciela fabryki wody sodowej i soków we Lwowie. Jej matka zajmowała się gospodarstwem domowym, M. Krawiec spędziła w tym mieście dzieciństwo i pierwsze lata młodzieńcze. Po zajęciu Kresów Wschodnich przez Sowietów w 1939 r., uczęszczała do szkoły rosyjskiej. Sowieci znacjonalizowali fabrykę ojca, lecz dzięki pracownikom, którzy ukryli fakt, że jest on właścicielem tego przedsiębiorstwa, mógł w nim pozostać jako robotnik do 1941 r. Zmarł na czerwonkę w okresie okupacji niemieckiej. Matkę i brata Marii zastrzelili Niemcy podczas łapanki ulicznej. M. Krawiec przeprowadziła się do swojej chrzestnej Marii Florsz zamieszkałej przy ul. Gródeckiej we Lwowie. Podjęła naukę w Kupieckiej Szkole Zawodowej we Lwowie. Zajęcia odbywały się w trybie wieczorowym.
Była świadkiem zbrodni niemieckich na Polakach i Żydach we Lwowie. W 1944 r. kiedy powrócili do miasta Sowieci represje spadły także na nią.
Podczas sprawdzania dokumentów dopatrzono się innych imion ojca w metryce urodzenia i dowodzie osobistym, co było winą urzędnika sowieckiego, który pomylił się podczas wpisywania danych. Nie pomogły tłumaczenia. Zostałam osadzona w więzieniu przy ul. Łąckiego, w celi z kamienną posadzką, bez pryczy, z zapełnionym po brzegi klozetem. W celi tej przebywało około 40 Polek w wieku od 6 do 70 lat, ściśniętych na małej powierzchni. Panował tam zaduch i fetor dochodzący z klozetu. Kobiety obsiadły wszy i pchły. Podłoga była lodowata, ściany zmrożone. Wiele kobiet i dziewczynek chorowało z powodu odmrożeń i zakażeń.
M. Krawiec miała cieknące rany na dłoniach i kolanach. Więźniarki otrzymywały namiastkę zupy z obierek ziemniaczanych i po kawałku czarnego chleba z trocinami na dobę. Krzyczały i kopały w drzwi celi, żeby oczyścić sanitariat, co czasami następowało. W nocy słyszały jęki i krzyki torturowanych mężczyzn. M. Krawiec przebywała tam ok. 3 miesięcy. Została wypuszczona w pierwszy dzień Nowego Roku (1945 r.) i z gołymi nogami, obwiniętymi bandażami, udała się do domu, gdzie została odwszawiona i podleczona. Znalazła zatrudnienie, najpierw na Poczcie Głównej, potem w fabryce czekolady im. Kirowa. Ponownie podjęła naukę w szkole kupieckiej. Jesienią 1946 r. wyjechała ze Lwowa na zachód transportem przesiedleńczym, na dachu zatłoczonego pociągu. W Rawie Ruskiej chłopcy ukraińscy obrzucili transport kamieniami, krzycząc „Proklatyje Lachy”. Po miesiącu podróży pociąg dojechał do Żagania, gdzie nocą został ostrzelany przez partyzantkę niemiecką. Przesiedleńcy zrobili składkę i poprosili maszynistę, żeby zawiózł ich w inne, bardziej bezpieczne miejsce. Pojechano do Bytomia, gdzie warunki mieszkaniowe były bardzo ciężkie, przydzielono im barak. Po miesiącu osiedlono się na stałe w Głubczycach. Tam M.K. wyszła za mąż i urodziła troje dzieci. Podjęła pracę na poczcie, najpierw jako urzędniczka, potem telefonistka w centrali międzymiastowej. W 1956 r. została zatrudniona w Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, w której pracowała przez ponad 30 lat kolejno jako: sekretarka, kadrowa i księgowa. Zadebiutowała jako poetka w 1974 r. na łamach „Zielonego Sztandaru” wierszem „Gdy bije ludzkie serce”. Potem w tym tygodniku opublikowano kilkadziesiąt jej wierszy. W 1976 r. otrzymała nagrodę specjalną w ogólnopolskim konkursie poetyckim w Żurominie. W 1994 r. zaczęły się ukazywać jej wiersze: w miesięczniku „Głos Głubczyc”, a w latach 1995–2005 wiersze i opowiadania w „Kalendarzu Głubczyckim”. W 2002 r. nakładem własnym ukazał się jej zbiór poezji pt. Wiersze z wrzosem. Przed śmiercią przekazała swoją twórczość poetycką w maszynopisach Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Głubczycach. Została umieszczona na stronach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej. Odznaczona: odznaką Zasłużonemu Opolszczyźnie. Spoczęła na cmentarzu w Głubczycach.
Maria Krawiec - List do Ojca
Piszę do Ciebie
By nie pomarły pszczoły
Ani Mazurek Szopena
Ani ja
Na nieczułość
Błąkającego się smutku
I wyciągam ze szmat
Serce
Które zapomniało Twej
Obecności
Uganiając się za glorią
Własnej chwały.
Za głośno w tej ciszy
Wśród basów
Gdzie od czasu do czasu
Zapłacze trel wiolinowy
I pójdzie
Tułaczym traktem
I nagle…
Rozmawiam z Tobą
Bez kadzideł
Zabiegając o przygarnięcie
W nieśmiertelność Twoich
Ramion,
Gdzie nie trzeba wiązać
Końca z końcem
I gdzie kłopoty z nieudanym
Biznesem przestają być rewelacją
Na giełdzie notowań.
Quo vadis Domine?
Zabierz mnie ze sobą.[1]
Bibliografia podmiotowa
Zbiór poetycki: Wiersze z wrzosem, nakład własny, [Głubczyce] 2002.
Artykuły: Abecadłem wspomnień, „Kalendarz Głubczycki” 1995.
Busko – Sybir – Głubczyce, „Kalendarz Głubczycki” 1998.
Z ziemi czeskiej do polskiej, „Kalendarz Głubczycki” 1998.
Gdzieś w Głubczycach, „Kalendarz Głubczycki” 1999.
Lwów moja miłość, „Kalendarz Głubczycki” 2000.
Opowiadania: Europa daleko od gwiazd, „Kalendarz Głubczycki” 2002.
Dwa kolory, „Kalendarz Głubczycki” 2003.
Ocalić życie, „Kalendarz Głubczycki” 2004;
Gdyby kamienie płakały, „Kalendarz Głubczycki” 2005.
Wiersze: Miasto niespełnionych marzeń; List do Ojca; Kolor obecności; Zapytaj; Ile trzeba; Ręce o zachodzie; O odpuszczenie; Nie zapomnij mnie; Fontanna; Jak gałęzie się słaniają; Romantycznie; Suita; Przymnóż nam, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 1995.
A to Polska właśnie; Oczekiwanie; Dokąd; Zielony hejnał; Leśna elegia; Dom; Zamiast żegnaj; Płomienie; Motyl; Kiedy życie daje; W sztafecie roku; Pasterka, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 1996.
Spotkanie z Cieniem; Piramida, Świat teatrem jest, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 1997.
Rok 365 nadziei; W rozbudzoną noc grudniową; Kogoś do kochania; Spotkać człowieka; Non stop; Błysnąć i zgasnąć; Trzeba; Wielka woda, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 1998.
W podzięce; To tylko deszcz; Majowy wiatr, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 1999.
Twoja Mała Ojczyzna; Pod dachami Głubczyc; W Anno Domini 2000; Na mnóstwo pięknych dni; Znajomym smakiem, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 2000.
Żegnaj XX wieku; Cokolwiek dalej, naprzeciw; O adres modlitwy; Nasz lista obecności, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 2001.
Być potrzebnym; Po co żyjemy, Kwadransami nocy i dni; Wiosenności szmery, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 2002.
W kolorze Ojczyzny; Być otwartym, [w:] „Kalendarz Głubczycki” 2004.
Bibliografia przedmiotowa
Wiersze Marii Krawiec, „Kalendarz Głubczycki” 1995 [Przedstawienie debiutującej w kalendarzu M. Krawiec przez redaktora W. Janickiego], s. 260.
M. Krawiec, Abecadłem wspomnień, „Kalendarz Głubczycki” 1995, s. 146-153.
Nekrolog w „Kalendarzu Głubczyckim” 2019, s. 229.
Autor hasła
Katarzyna Maler [lipiec 2022 r.]
Przypisy
- ↑ „Kalendarz Głubczycki” 1995, s. 260.