Lwowianie i Kresowianie na zabrzańskich cmentarzach

Z Kresowianie na Śląsku
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

wszystko co ocalało

to płyta kamienna

z kredowym kołem

stoję w środku

na jednej nodze

na moment przed skokiem

nie mogę urosnąć

choć mijają lata

a w górze huczą

planety i wojny

- Zbigniew Herbert

Cmentarze we Lwowie i na całych dawnych Kresach Wschodnich kryją ziemskie pozos-tałości setek i tysięcy Polaków zasłużonych i do dziś powszechnie znanych, jak ci na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, ale też takich, o których pamięć zaginęła, a groby ich albo już nie istnieją albo są w stanie opłakanym. Dbając o te cmentarze nie zapominajmy jednak o tych lwowianach czy kresowianach, którzy opuścili ziemie kresowe wskutek nieszczęsnych decyzji jałtańskich i swoje życie zakończyli daleko na zachód od Lwowa i innych miejscowości na Kresach, gdzie Polacy byli obecni od kilkuset lat. Wielu z nich osiadło na Górnym Śląsku, głównie w takich miastach jak Bytom, Gliwice czy Zabrze, ale także w Katowicach. Od tego exodusu upływa już ponad 75 lat, nic więc dziwnego, że rodowitych lwowian i kresowian (czyli urodzonych tam do 1945 roku włącznie) można najczęściej spotkać już na cmentarzach wymienionych miast - w najlepszym przypadku modlących się przy grobach swoich bliskich. Cmentarze te stają się więc podobnie jak Cmentarz Łyczakow-ski we Lwowie i wiele innych- znajdujących się zresztą najczęściej w dużo gorszym od niego stanie- świadectwem polskości dawnych Kresów, a także osiągnięć jego mieszkańców i losu, który ich spotkał.

Powyższe uwagi ogólne odnoszą się także do pochówków lwowian i kresowian na cmentarzach zabrzańskich. Podobieństwo Zabrza do Gliwic czy Bytomia polega na tym, że w odróżnieniu od Katowic Polacy z Kresów Wschodnich przybyli tu jako ekspatriowani dopiero w okresie powojennym, podczas gdy w Katowicach przybysze ze Lwowa czy ogólnie z Ziem Wschodnich Rzeczpospolitej osiedlali się już po 1922 roku (oczywiście w znacznie mniejszej liczbie i na zasadach dobrowolności- głównie w poszukiwaniu atrakcyjnego zatrudnienia). W lutym 1949 roku mieszkało w Zabrzu 14 525 osób tzw. repatriantów głównie z Kresów Południowo-Wschodnich, choć także i z terenów dzisiejszej Litwy i Białorusi. Była to liczba znacząca, choć niższa niż w przypadku sąsiednich miast- Bytomia i Gliwic. Również status społeczny przy-byłych do Zabrza był inny, zwłaszcza w stosunku do Gliwic, gdzie ze względu na Politechnikę założoną przez lwowian osiedliło się wielu profesorów lwowskich wraz z rodzinami. W Słowniku zasłużonych i znanych Polaków urodzonych we Lwowie autorstwa Mariana Kałuskiego znajdziemy 35 sylwetek osób związanych z Katowi-cami (w tym 1 żyjąca- aktor Jerzy Głybin)- choć oczywiście nie wszyscy z nich zmarli i zostali pochowani w tym mieście, a także 19 -osób związanych z Gliwicami, z czego gros to profesorowie Politechniki Śląskiej. Są to tylko lwowianie, do których należy doliczyć osoby urodzone na Kresach i nie tylko, ale z nimi związane - jak pamiętany do dziś profesor Stanisław Fryze, urodzony w Krakowie, działający na Politechnice Lwowskiej, a potem Śląskiej w Gliwicach i pochowany na Cmentarzu Lipowym w tym mieście. Dla porównania wspomniany Słownik zawiera tylko trzy sylwetki osób związanych z Zabrzem - są to znany chirurg dr Klaudiusz Karowiec i dwaj piłkarze Franciszek Chmielowski i Tadeusz Ignarowicz ( choć do zabrzan można zaliczyć także znanego piłkarza Górnika i reprezentanta Polski Jana Wrażego, który jako dziecko wraz z rodziną opuścił Lwów udając się do Bytomia, a życie zakończył w Belgii, gdzie był piłkarzem i trenerem). Z Zabrzem związani byli również niektórzy pracownicy naukowi tutejszych placówek, jak profesor biofizyki Marian Stanisław Puchalik, działający w Śląskiej Akademii Medycznej oraz Instytucie Medycyny Pracy Przemysłu Węglowego i Hutniczego, zmarły w Gliwicach i tam pochowany. Z powyższych uwag wynika, że na zabrzańskich cmentarzach trudno jest znaleźć pochówki osób szeroko znanych, figurujących w słownikach i encyklopediach. Najbardziej znanym zabrzańskim kresowianinem, pochowanym w tym mieście jest z pewnością major Czesław Blicharski (1918-2015), tarnopolanin i znany miłośnik rodzinnego miasta, któremu poświęcił wiele publikacji. Jako lotnik Dywizjonu 300, uczestnik walk powietrznych II wojny światowej, został pochowany z uroczystą asystą wojskową na cmentarzu parafialnym św. Jana Chrzciciela w Zabrzu- Biskupicach. Jego grób został wpisany do EWIDENCJI GROBÓW WETERANÓW WALK O WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI Instytutu Pamięci Narodowej i odpowiednio oznakowany. Podobnie jak w wypadku Katowic pochówki lwowian i kresowian koncentrują się na cmentarzach w centrum miasta; są to kompleks cmentarzy parafii św. Anny i św. Józefa przy ul. Czołgistów oraz cmentarz parafii św. Andrzeja przy ulicy Wolności 196 (cmentarz główny wokól kościoła oraz trzy inne zarządzane przez parafię - jeden z nich mieści się przy ulicy Pokoju i sąsiaduje z Cmentarzem Komunalnym).

Z braku pochówków osób powszechnie znanych ( w odróżnieniu od Katowic, gdzie spoczywają tak znani lwowianie, jak Wojciech Kilar) kryterium wyodrębnienia na cmentarzach zabrzańskich pochówków lwowsko-kresowych będzie przede wszystkim umieszczenie na nich stosownych adnotacji, a w razie ich braku pamięć zachowana wśród żyjących jeszcze kresowian zabrzańskich i ich potomków.

W kompleksie cmentarzy przy ulicy Czołgistów można wymienić spośród grobów oznakowanych następujące:

-rodzina Poraj Królikowskich: Stanisław (zm. 2001), znany zabrzański adwokat wraz z ojcem Antonim i żoną Ireną, obaj z adnotacją (urodzony) we Lwowie

-rodzina Kiczma Kryniccy, gdzie uwagę zwraca symboliczna tabliczka o treści Antoni Kiczma ur. 1896 we Lwowie zamordowany przez NKWD obwodu lwowskiego w nocy 25/26 czerwca 1941 r. we Lwowie przy ulicy Łąckiego

-Beata Birn Leszak, "ofiara wywózki do Kazachstanu", zm. 1996

-rodzina Piotrowskich z tabliczką To miejsce jest również symbolem masowego grobu, w którym spoczywa najdroższy nasz ojciec Kazimierz Piotrowski zamordowany w kościele w Zabłotcach na Wołyniu dnia 11 lipca 1943 przez bandy ukraińskie

-rodzina Orzechowskich: Franciszek z adnotacją Żołnierz AK Lwów, żona Teresa i syn Jacek

-Zofia Semeniuk, urodzona 1897 Lwów

- Stanisław Suchecki, urodzony 1920 we Lwowie

-Janina Balicka, magister farmacji, urodzona we Lwowie 1926

-Władysław Wilgusiewicz, urodzony we Lwowie 1924

-Wanda Kuźniewicz, urodzona we Lwowie 1928; nowy nagrobek wraz z mężem- urodzeni we Lwowie (są tu pochowani także jej rodzice)

-Ryszarda Madziar, z d. Kotowska, urodzona we Lwowie 1925-1993; nowy nagrobek

wraz z rodziną

Przygnębiające wrażenie robi opuszczony kompleks grobów rodziny Puzyna, wśród nich Stanisław Puzyna, kniaź z Kozielska, urodzony 1921 we Lwowie, zmarły 1982 w Zabrzu. Znajduje się tu także symboliczna tabliczka Leon Roman Longinus kniaź z Kozielska Puzyna, z Gwoźdźca na Pokuciu, urodzony i zmarły w Gwoźdźcu w 1932 roku (jego dziadek?)

Jest to bardzo smutny przykład powojennych losów polskiej arystokracji kresowej i braku pamięci o niej.

Większość grobów lwowian i kresowian na cmentarzach zabrzańskich nie jest oznaczona w sposób identyfikujący ich kresowe pochodzenie. Wiedza na ten temat jest bardzo wybiórcza i zanikająca w miarę odchodzenia ich potomków, krewnych czy znajomych. W nielicznych tylko wypadkach groby takie stają się obiektem zainteresowania i troski postronnych osób czy organizacji; tak stało się np z grobem uczestnika bitwy pod Monte Cassino Bazylego Suchodolskiego, zm. 1971 (jego kresowego pochodzenia można się jedynie domyślać). Grób ten, a także sąsiadujący grób żony Bazylego, którym groziło przekopanie, zostały społecznym wysiłkiem odnowione i otoczone opieką. Wiele innych znajduje się w dobrym stanie tylko dzięki pamięci potomków czy osób zachowujących zmarłych w swej pamięci; jest tak np. w przypadku grobu Zuzanny i Mariana Małkiewiczów, nauczycieli z Horodnicy nad Zbruczem, potem uczących w szkołach zabrzańskich, zmarłych w latach 1954 i 1988, rodziców mojej matki Stelli (także pochowanej na tym cmentarzu obok swego męża, wyżej wspomnianego Władysława). Podobnych rodzin pochodzenia kreso-wego jest tu wiele; tak np. inżynier elektryk Zbigniew Braszka, urodzony w 1925 roku w Korościatynie koło Buczacza, dyrektor Elektrowni Chorzów aż do przedwczesnej śmierci w 1972 roku jest pochowany niedaleko swoich rodziców Matyldy z Lewickich i Józefa oraz siostry Lidii Urbańskiej.

Nauczyciele, lekarze, prawnicy pochowani na miejscowych cmentarzach byli niejednokrotnie znani szerszemu gronu mieszkańców miasta, rzadko jednak eksponowali swoje kresowe pochodzenie; w latach PRL, na które przypadała ich zawodowa aktywność nie było to powodem do dumy czy wręcz zaszczytem, jak to bywa dzisiaj. Wśród takich osób można wymienić sędziego Jerzego Rucińskiego, Prezesa Sądów Powiatowych w Zabrzu i okolicznych miastach urodzonego w 1928 roku we Lwowie, a zmarłego i pochowanego na cmentarzu parafialnym św. Anny w 2006 roku, a także Juliana Gajdzickiego, urodzonego na Syberii w 1919 roku żołnie-rza Armii Andersa, uważanego za "ojca chrzestnego" KS Górnik Zabrze (zmarł w Zabrzu w 1994 roku). Znajdziemy tu także nagrobki księży-ekspatriantów, przybyłych z Kresów za swymi parafianami; reprezentuje ich w kwaterze duchownych parafii św. Anny, posiadający okazały nagrobek ks. Adolf Podolecki, urodzony w Jarczowcach koło Złoczowa; pracował m.in. w parafii św. Elżbiety we Lwowie, był doktorem teologii. Po wojnie w parafii św. Anny, był m.in. katechetą w zabrzańskich szkołach średnich i kapelanem szpitalnym. Zmarł w 1962 roku. Inny pochowany obok kapłan to ks. Edward Szczerbowski (1886-1960), wyświęcony przez abpa Józefa Bilczews-kiego w 1909 roku, pracował w parafiach na Podolu, skąd po wojnie przybył na Śląsk Opolski; proboszcz w Wawelnie i Grabinie w diecezji opolskiej, po 1955 roku wskutek choroby zamieszkał u siostry w parafii św. Anny , tu zmarł i został pochowany. Z kolei na lewo od grobu ks. Podoleckiego znajduje się grób ks. Jana Krukowskiego, wyświę-conego na kapłana przez bpa Bolesława Twardowskiego w 1924 roku w katedrze lwowskiej. W latach 1945-1959 pracował w parafii św. Anny; zmarł jako emeryt w 1966 roku.

Wielu lwowian i kresowian zabrzańskich jest pochowanych na cmentarzu parafii św. Andrzeja (cmentarz wokół kościoła). Najbardziej znanym spośród nich mieszkańcom miasta, a zwłaszcza kresowianom z działalności zawodowej i społecznej (jeden z założycieli KS Górnik Zabrze, aktywny działacz Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich) był rodowity lwowianin Andrzej Michniewski, zmarły we wrześniu 2020 roku. Niedługo przed nim, w grudniu 2019 roku zmarł i został tu pochowany znany nie tylko na Śląsku artysta malarz, profesor katowickiej ASP, urodzony w Worochcie w 1931 roku Roman Nowotarski (wraz ze zmarłą niedawno żoną Danutą). Inną znaną w Zabrzu powszechnie osobą była Elżbieta Siemaszkiewicz, przybyła ze Stryja tuż po wojnie długoletnia dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego, matka chrzestna statku M/S Zabrze (zmarła w 2000 roku w wieku 88 lat). Z kolei Bogusław Kolek, działacz ZHP na terenie Zabrza, znany był przede wszystkim z wieloletniego prowadzenia Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca Mikulczyce, założonego przez jego rodziców Janinę i Józefa, z którymi przybył z rodzinnego Lwowa i z nimi razem spoczywa na zabrzańskim cmentarzu (zmarł w 2009 r.). Należy wymienić także grób wspomnianego wyżej chirurga doktora Klaudiusza Karowca wraz z rodziną (zmarł w 1961 roku) oraz adwokata Mieczysława Machniewicza (1908 Lwów- uwidoczniony na nagrobku- 1972) i jego żony Zofii. Pochowany jest na tym cmentarzu lekarz medycyny Zbigniew Beauvale, urodzony we Lwowie 1921- zm. 1968 oraz jego pięcioletni synek Aureliusz, ur.1951.

Na grobie Tadeusza Wilgusiewicza pochowanego z rodzicami Zofią i Janem oraz dziadkami Franciszkiem i Heleną Ościakami ( wszyscy oni przybyli do Zabrza z ulicy Króla Leszczyńskiego we Lwowie), zmarłego w 2021 roku widnieje napis Urodził się we Lwowie. Było to w 1944 roku, podczas walk sowiecko-niemieckich o Lwów, o czym wiem z przekazu rodzinnego; Tadeusz to jednocześnie ostatnia osoba z rodziny Wilgusiewicz urodzona we Lwowie.

Rzadko spotyka się na górnośląskich cmentarzach tabliczki z oznaczeniem miejsca urodzenia na Kresach Północno-Wschodnich. Jest taka na cmentarzu św. Andrzeja-Wanda Wiśniewska urodziła się w Wilnie w 1922 roku, zmarła w 2010 roku.

Na uwagę zasługują także tabliczki poświęcone osobom, których prochy pozostały na Wschodzie. Na nagrobku Michaliny Szymańskiej i Stefanii Cieńskiej widnieje napis Pamięci rodziców (tu nazwiska trzech osób) pochowanych na Podolu syn i córka a na grobie Szczęsnych- Zielińskich Władysław Szczęsny Zginął w Kazachstanie.

Oczywiście na cmentarzu znajdują się inne liczne groby lwowian i kresowian zabrzańskich, nie posiadające odpowiedniej identyfikacji. Dla przykładu można wymienić grób Agaty i Walentego Biernatów oraz w pobliżu ich synów Jana i Tadeusza z rodzinami (grób trzeciego syna Bronisława znajduje się na cmentarzu przy ulicy Czołgistów); wszyscy oni pochodzili ze Lwowa, a po ekspatriacji zamieszkali w Zabrzu, tu zmarli i zostali pochowani. Trzecie pokolenie zabrskich lwowian z tej rodziny reprezentuje urodzony już w Zabrzu syn Bronisława Wojciech, przed kilku laty pochowany na cmentarzu św. Józefa.

Na innych zabrzańskich cmentarzach znajdziemy również groby lwowian i kresowian. Na cmentarzu parafii św. Michała przy ulicy Pokoju w 2017 roku został pochowany profesor Śląskiej Akademii Medycznej, specjalista- stomatolog Leszek Ilewicz, urodzony we Lwowie w 1930 roku.

Na cmentarzu w Zabrzu- Mikulczycach spoczywa Anastazja Serdyńska (zm.1997) wraz z mężem Adamem i matką Marią Czeremszyńską (zm. 1964). Napis - mało widoczny, bo umieszczony w przedniej dolnej części grobu- głosi: W roku 1940 aresztowane przez władze ZSRR we Lwowie i deportowane do Kazachstanu, w roku 1946 powróciły do Polski. Natomiast przy tutejszym kościele parafialnym, w posadzce groty Matki Bożej z Lourdes, pochowany jest ks. Jan Leszczyński, który pracował tu m. in. jako duszpasterz repatriantów; po przejściu na emeryturę pozostał w parafii św. Wawrzyńca i tu zmarł w 1969 roku. Na jego tablicy epitafijnej obok miejsca urodzenia- Łoszniów, znajdziemy datę i miejsce wyświęcenia - 29.06.1924 Lwów. Inny kapłan z Kresów, ks. Emil Kałuski, urodzony we Lwowie w 1910 roku jest pochowany na cmentarzu parafii św. Franciszka; był m.in. wikarym u św. Andrzeja i administratorem parafii św. Jadwigi w Zaborzu, zmarł w 1977 roku.

Na wspomnianym wyżej cmentarzu w Zabrzu- Biskupicach ma swój grób Michał Azjan, oficer lwowskiej Straży Pożarnej, który służbę kontynuował na terenie Zabrza (zmarł 1958)- pochowany wraz z żoną Eugenią. Jest tu także pochowany Jacek Olpiński (1912-1981) znany architekt, absolwent Politechniki Lwowskiej z 1937 roku, syn artysty malarza Jana Kazimierza Olpińskiego, działającego w Żywcu i we Lwowie. Na nagrobku Alicji Milki z d. Olejnik (zm. 2003) znajdziemy upamiętnienie jej matki Heleny Olejnik, zmarłej w wieku 34 lat w Czortkowie i tam pochowanej.

Szkic ten nie ma ambicji przedstawienia wszystkich pochowanych na zabrzańskich cmentarzach lwowian i kresowian ( co byłoby zresztą zadaniem niemożliwym do wykonania), a nawet wszystkich tych, którzy bardziej od innych wyróżnili się swoją pracą czy działalnością społeczną. Celem jego jest ukazanie obecności na śląskich cmentarzach tej grupy polskiego społeczeństwa, która wbrew swojej woli została na Śląsku osiedlona i mimo tęsknoty za rodzinną ziemią, która trwa często także w potomkach ekspatriowanych umiała włączyć się w nową rzeczywistość. Lwowianie i kresowianie tu pochowani pozostają w duchowej łączności z pochowanymi na niezliczonych cmentarzach polskich Kresów, a także tymi, którzy nawet własnych grobów nie mają lub pochowani zostali na "nieludzkiej ziemi". Naszą powinnością jest pamięć o jednych i o drugich.

Autor hasła

Antoni Wilgusiewicz