Irena Byczkowska

Z Kresowianie na Śląsku
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

z domu Siemaszkiewicz, ur. 30.06.1926 r. w Ławaryszkach, na Wileńszczyźnie (obecnie Litwa), zm. 17.07.2008 r. w Opolu nauczycielka, pedagog, społecznik.

Zdjęcie portretowe Ireny Byczkowskiej
Imię i nazwisko Irena Byczkowska
Data i miejsce urodzenia 30.06.1926, Ławaryszki
Data i miejsce śmierci 17.07.2008, Opole
Zawód nauczycielka

Irena Byczkowska wywodzi się z polskich rodów kresowych (Filemonowiczów, Siemaszkiewiczów i Osińskich). Rodzice: Józefa (1893–1967) i Józef (1891–1939) byli posiadaczami ziemskimi na Wileńszczyźnie.

Mój dziadek po mieczu Ignacy Siemaszkiewicz i babcia Oktawia z Osińskich mieszkali we wsi Dąbrowa, k. miasteczka Świr, w woj. wileńskim Ich rod pieczętował się herbem Kościesza. [...] Brat tatusia, za namową swego krewnego Osiatyńskiego, wyjechał za chlebem do Kanady, tam zmarł w wieku 40 lat. [...] Jedyna siostra mego ojca, Helena wyszła za mąż za Ignacego Klimaszewskiego, dochowali się piątki dzieci. [...] Mój ojciec, od najmłodszych lat garnął się do nauki, bardzo lubił czyta książki. Kształcił się w Rydze w zawodzie krawca. Tam zdobył nie tylko zawód, ale także ogólną ogładę, nauczył się języka niemieckiego. [...] Latem w 1916 r. moi przyszli rodzice pobrali się. [I. Byczkowska, Znad Wilii, s. 26].

Okres dzieciństwa Irena spędziła w rodzinnej miejscowości, kształciła się w tamtejszej szkole powszechnej. 12.05.1935 r. wydarzenie związane ze śmiercią Marszałka Józefa Piłsudskiego wywarło duży wpływ na rodzinę. Wszyscy Polacy brali udział w uroczystościach pogrzebowych. Ważnym wydarzeniem w życiu rodziny był sakrament pierwszej Komunii świętej, przyjęty przez Irenę 14.07.1935 r. w Kościele parafialnym w Ławaryszkach. W latach 1936–1939 mieszkała z rodziną kolejno w Nowej Wilejce (obecnie dzielnica Wilna), tam kontynuowała naukę od IV klasy szkoły powszechnej, a od 1937 r. - w Wilnie, tu uczęszczała do V klasy szkoły powszechnej im. G. Narutowicza przy ul. Rydza Śmigłego. Latem 1938 r. rodzina wróciła do Ławaryszek, gdzie po ukończeniu ostatniej klasy szkoły powszechnej, Irena zdała egzamin wstępny do gimnazjum św. Kazimierza w Nowej Wilejce, które w czasie wojny przekształcono na wzór sowiecki. Z przerwami kontynuowała naukę, ucząc się przymusowo języka litewskiego. Po zamknięciu szkół podczas okupacji niemieckiej, pogłębiała naukę języka polskiego, historii, geografii na tajnych kompletach.

17.09.1939 r. wschodnia granicę Polski przekroczyła Armia Czerwona. Dwa dni później bolszewicy zajęli Wilno [...] Przez Ławaryszki często przechodziły długie kolumny piechoty i czołgów sowieckich. Żołnierze byli w marnym ubraniu, w brezentowym obuwiu, brudni, bardzo zmęczeni i głodni. Często wchodzili do naszego domu, siadali na podłodze, przewijali onuce, odpoczywali, prosili o jedzenie... [I. Byczkowska, Znad Wilii, s. 66].

22.06.1941 r. Niemcy napadły na ZSRR, po dwóch dniach wojsko niemieckie wkroczyło do Wilna. Rozpoczęła się kolejna okupacja.

Od początku niemieckiej okupacji władzę administracyjną na Wileńszczyźnie sprawowali Litwini, którzy współpracowali z Niemcami. Każdy dzień wojny przynosił Niemcom zwycięstwa... [I. Byczkowska, Znad Wilii, s. 72].

Przez trzy lata okupacji I. S. nie uczęszczała do szkoły, uczyła się samodzielnie w domu lub jeździła na tajne komplety do Nowej Wilejki do Pani Haliny Harasimowicz. W tym czasie była skierowana do prac przymusowych, m.in. przy budowie dróg, w rejonie wileńskim. Na początku lipca 1944 r. oddziały Armii Krajowej rozpoczęły samodzielne natarcie na Wilno, pod nazwą Akcja „Burza”, w ramach operacji „Ostra Brama”. Wielu Polaków w tym czasie trafiło do więzienia w wileńskich Łukiszkach. Rodzina Ireny przeżyła w tym czasie chwile grozy, w niewyjaśnionych okolicznościach przy granicy z Białorusią zaginął ojciec Józef, miał 48 lat. Uważano, że była to kara za pomoc wileńskim oddziałom partyzanckim Armii Krajowej. Miejsca pochówku nie odnaleziono. W Opolu na cmentarzu na Półwsi umieszczono symboliczną, pamiątkową tabliczkę z jego imieniem, nazwiskiem i datą prawdopodobnej śmierci.

W 1945 r. Irena ukończyła pomyślnie polskie gimnazjum koedukacyjne w Wilnie. Po uzyskaniu matury, we wrześniu 1947 r. podjęła pracę na etacie nauczycielki w szkole podstawowej w rodzinnych Ławaryszkach, a następnie uczyła w szkole powszechnej w Tawrii (obecnie Litwa), 7 km od rodzinnych Ławaryszek, od 1950 r. ponownie pracowała w szkole w Ławaryszkach, a w latach 1951–1954 w Bujwidzach (rejon wileński). W latach 1948–1952 studiowała zaocznie na wydziale przyrodniczo-geograficznym w Wileńskim Państwowym Instytucie Pedagogicznym. W czasie lat szkolnych, należała do licznych tajnych, patriotycznych organizacji i stowarzyszeń, które w okresie sowieckim były zakazane. Była też członkiem harcerstwa polskiego oraz Sodalicji Marjańskiej. Zaprzyjaźniła się wówczas z franciszkaninem Ojcem Kamilem (Władysławem Wełmańskim (1910–1999), w 1949 r. aresztowanym przez sowietów i zesłanym na katorgę do łagru w Workucie). W harcerstwie wileńskim dużą role odgrywał w tym czasie Medard Gajewski, który za swoją patriotyczną działalność trafił w 1950 r. na 6 lat zsyłki do Kazachstanu. Po zwolnieniu wyjechał do Polski i wstąpił do seminarium duchownego w Białymstoku. W latach 60. rodzina Ireny odnowiła z nim kontakty. Był zawsze podporą duchową dla rodziny Siemaszkiewiczów, a następnie Byczkowskich.

W latach 50. Sowieci rozpoczęli konfiskatę ziem i włączania posiadłości do nowopowstałych kołchozów. Nastał czas kolektywizacji gospodarstw rolnych. Poza tym rozpoczęło się prześladowanie wiary i polskości. Rodzina Ireny straciła ziemię i ucierpiała z powodu wywózek na Sybir. W 1949 r. aresztowano brata mamy – Franciszka Siemaszkiewicza z Downaryszek (obecnie Białoruś), a w 1952 r. wywieziono do Kazachstanu całą jego rodzinę: żonę i piątkę dzieci. W tym samy roku wywieziono także rodzinę Apolonii Naruszewicz (siostry matki I.B) z zaścianka Powokszy (rejon wileński).

Po uzyskaniu tytułu magistra w latach 1955–1958, I.B. pracowała jako nauczycielka geografii w szkole średniej w Instytucie Pedagogicznym w Trokach k. Wilna. Była to jedyna szkoła wyższa na Litwie przygotowująca nauczycieli dla szkół z polskim językiem wykładowym. Do swojej dyspozycji miała wówczas specjalistyczny gabinet geograficzno-meteorologiczny. W kształceniu przyszłych pedagogów w systemie sowieckim ważne miejsce zajmowało nastawienie ideologiczne, co wiązało się z ukierunkowaniem dydaktyki na cele polityczne. Z tego typu założeniami polscy nauczyciele nie mogli się pogodzić. Te i inne czynniki decydowały bardzo często o wyjeździe z „sowieckiego raju”. W łagodzeniu tej indoktrynacji pomagał udział w życiu artystycznym szkoły oraz towarzyskie spotkania pozalekcyjne, jak również trwanie przy wierze i tradycji polskiej.  

Siostrzenica Ireny Grażyna Siwicka, była jedną z uczennic w Trockiej Szkole Pedagogicznej, i tak wspomina ten czas:

Lata nauki w Trockiej Szkole Pedagogicznej pamiętam jako niezwykle wspaniały okres mego życia. Bogaty program edukacyjny, programy artystyczne, liczne koncerty, udział w różnych programach środowiskowych w uczelni oraz na łonie uroczej przyrody, miłe chwile spędzone wśród przyjaciół oraz naszych pedagogów pozostawiły niezatarte wspomnienia i bogate doświadczenie zawodowe. [G. Siwicka, Wspomnienia ze Szkoły Pedagogicznej w Trokach, https://zw.lt/wilno-wilenszczyzna/wspomnienia-ze-szkoly-pedagogicznej-w-trokach-grazyna-siwicka/ [dostęp: 1.06.2022 r.].

W 1957 r. I.B wyszła za mąż za nauczyciela historii w Szkole Pedagogicznej w Trokach Józefa Byczkowskiego. Ślub wzięli potajemnie w barokowym kościele Piotra i Pawła w Wilnie. W lutym 1959 r. wyjechała ostatnim transportem repatriacyjnym z mężem i roczną córeczką Marysią oraz teściową Jadwigą (1895–1964) do Polski.

Józef bardzo mnie namawiał na wyjazd do Polski. Dzięki temu, że ja posiadałam kartę repatriacyjną mogliśmy wyjechać [...] Pamiętna była nasza ostatnia wspólna wigilia w Ławaryszkach, w której uczestniczyło 10 osób [...] Jak zawsze stół był nakryty białym obrusem z siankiem pod spodem i zastawiony tradycyjnymi 12 potrawami. Z rozrzewnieniem wspominam ten wigilijny wieczór spędzony w rodzinnym domu w miłej, serdecznej atmosferze.[...] [I. Byczkowska, Znad Wilii.., 115].

Pamiętam dzień, 13 lutego 1959 r. Józef z mamusią odjechali z Nowej Wiejki pociągiem towarowym, a ja zostałam z Marysią w Ławaryszkach. Następnego dnia udałyśmy się we trojkę z Elcią (moja siostra) pociągiem osobowym do Brześcia nad Bugiem. Tam na dworcu szczęśliwie spotkaliśmy Józefa z mamą i znowu byliśmy wszyscy razem. Pożegnałam serdecznie siostrę, dziękując za okazaną pomoc. Elcia odjechała z powrotem do Wilna, a my zostałyśmy w Brześcu na rampie kolejowej. Sowieccy celnicy dość długo sprawdzali nasze liczne bagaże. Józefa mama bardzo chciała zabrać swoje wszystkie rzeczy, bo lękała się, że w Polsce na początku ciężko będzie nam materialnie. [...] Pożegnaliśmy nasz sowiecki „raj”. Nie wiedząc jak przyszłość nas czeka. Wsiedliśmy znowu wszyscy razem do towarowego wagonu i w Brześcu przejechaliśmy przez rzekę Bug, przekraczając na zawsze rosyjsko-polską granice. [...] 16.02.1959 r. znaleźliśmy się wreszcie w wymarzonej i wyśnionej przez Józefa Polsce. Pociąg towarowy jechał bardzo powoli, stał na wszystkich stacjach. Marysia zaczęła kaprysić. Kolejarz widząc naszą ciężką sytuację zaproponował, żebym wsiadła z dzieckiem do pociągu osobowego i pojechała prosto do punktu repatriacyjnego w Białej Podlaskiej. Tak też zrobiłam. Wzięłam kilka pieluszek, butelkę mleka i pojechałam z Marysią w nieznane... [I. Byczkowska, Znad Wilii.., s. 116, 129].

Rodzina osiedliła się w Kędzierzynie, gdzie otrzymała trzypokojowe mieszkanie. Irena i Józef zatrudnieni zostali w szkolnictwie. W latach 1959–1977 I.B. uczyła geografii w szkołach podstawowych i średnich w Kędzierzynie (Szkoła Podstawowa nr 4 i 7, Technikum i Liceum Ekonomiczne, Liceum Ogólnokształcące im. Janka Krasickiego). Należała do stowarzyszeń naukowych, m.in. Polskiego Towarzystwa Geograficznego, z ramienia którego brała udział w konferencjach, zjazdach i seminariach. Zainicjowała powstanie w Kędzierzynie szkoły życia dla dzieci specjalnej troski. Syn Jerzy (1961) był od urodzenia opóźniony w rozwoju. W 1970 r. przy Zarządzie Miejskim Towarzystwa Przyjaciół Dzieci powołano pierwsze na Opolszczyźnie Koło Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski, I.B. została wybrana na przewodniczącą organizacji. W pierwszym roku działalności w szkole życia było 15 uczniów, a w drugim już 3 oddziały i 26 uczniów. W tym czasie dała się poznać jako organizator specjalnych turnusów wakacyjnych oraz innych aktywności społecznych, których adresatami były niepełnosprawne dzieci. W 1977 r. Irena przeszła na emeryturę i zamieszkała z rodziną w Opolu. Tutaj angażowała się w prace społeczne w Domu Złotej Jesieni (na osiedlu Armii Krajowej): prowadziła bibliotekę, przygotowywała i wygłaszała odczyty na tematy kresowe, pomagała prowadzić domową kaplicę, organizowała pomoc dla osób potrzebujących. Należała do grup modlitewnych: Żywego Różańca i Bractwa Dobrej Śmierci.

Odznaczona: Złotym Krzyżem Zasługi (1971), w 2007 r. na 50-lecie pożycia małżeńskiego otrzymała gratulacje - od prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego oraz arcybiskupa Alfonsa Nossola.

Pochowana na Cmentarzu w Opolu na Półwsi.

Bibliografia podmiotowa

Byczkowska I., Znad Wilii nad Odrę, Opole 2006.

Bibliografia przedmiotowa

Dokumenty osobiste, archiwum rodzinne, w zbiorach autorki.

Kronika Szkoły Podstawowej nr 7 w Kędzierzynie-Koźlu

Kubiak H., Mniejszości polskie i Polonia w ZSRR, Kraków-Wrocław 1992.

Kurcz Z., Mniejszość polska na Wileńszczyźnie, Wrocław 2005.

Siwicka G., Wspomnienia ze Szkoły Pedagogicznej w Trokach, https://zw.lt/wilno-wilenszczyzna/wspomnienia-ze-szkoly-pedagogicznej-w-trokach-grazyna-siwicka/, [dostęp: 14.07.2022].

Miklaszewicz I., Kwestia języka polskiego na Litwie w latach 1944–1958, „Rocznik Stowarzyszenia Naukowców Polaków na Litwie” 2002, t. 1.

Wspomnienia Janusza Bogdana Naruszewicza, oprac. Maria Kalczyńska : mhttps://sybiracylubaczow.blogspot.com/2017/09/wspomnienia-zesanca-do-kazachstanu.html, [dostęp: 14.07.2022].

Autor hasła

Milena Jędrzejewska, Maria Kalczyńska [lipiec 2022 r.]