Edward Franciszek Zych
ur. 22.11.1931 w Cezarówce, powiat Tarnopol (obecnie Ukraina), zm. 14.03.2011 r. w Wałbrzychu – pedagog, regionalista, onomasta, poeta, tłumacz i bibliofil.
Imię i nazwisko | Edward Franciszek Zych |
Data i miejsce urodzenia | 22.11.1931, Cezarówka |
Data i miejsce śmierci | 14.03.2011, Wałbrzych |
Zawód | pedagog, regionalista, onomasta, poeta, tłumacz |
Rodzina Zychów miała tradycje niepodległościowe i patriotyczne. Ojciec Edwarda – Piotr Zych (1899–1969) urodzony w Podborzu, pow. Dąbrowa Tarnowska był weteranem I wojny światowej, służąc do 1917 r. w 49. regimencie armii austriackiej, a potem – do 1921 r. w Armii gen. Hallera, jako szeregowiec. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920–1921. Dnia 16 listopada 1929 r. w Mikulińcach poślubił Julię z Pawłowskich (1912–1999) urodzoną w Tarnowie. Ich syn Edward Franciszek przyszedł na świat 22 listopada 1931 r. we wsi Cezarówka, gmina Baworów w powiecie tarnopolskim. Choć była to kolonia wojskowa, to Zychowie nie otrzymali w niej gospodarstwa za zasługi wojenne, lecz zostało ono zakupione w 1922 r. przez rodziców Julii. We wrześniu 1939 r. Piotr Zych został zmobilizowany i brał udział w wojnie z Niemcami, a do domu wrócił jeszcze w październiku tego samego roku. Dnia 10 lutego 1940 r. cała rodzina, wraz z tutejszymi osadnikami wojskowymi, została deportowana przez bolszewików i zesłana na Sybir.
W momencie deportacji młody Edward Zych miał 8 lat. Właśnie rozpoczął naukę w II klasie szkoły powszechnej w sąsiedniej Woli Mazowieckiej. Bojąc się, aby na zesłaniu nie został wzięty do wykańczającej pracy, rodzice ukryli jego prawdziwy wiek, oświadczając, iż urodził się w 1933 r. (czyli dwa lata później niż faktycznie), i ta data urodzenia widnieje na licznych jego dokumentach powstałych do początku lat 90. XX w.
Katorga Zychów rozpoczęła się ponad miesięcznym transportem w bydlęcym wagonie. Wiozący ich pociąg dotarł do miejscowości Użur w Krasnojarskim Kraju, skąd dalej ekspediowano ich saniami. Jazda tym razem trwała kilka dni. Miejscem zesłania okazała się miejscowość Kuźnia nad rzeką Sisim (poczta Kiczibasz, w rejonie nowosiołowskim). Rodziców skierowano od razu do wyrębu tajgi. Dzieci przeznaczone zostały do rusyfikacji. Młody Edward rozpoczął naukę w szkole rosyjskiej. Jednak w domu rodzice w ukryciu dokształcali swoje dzieci po polsku.
Po amnestii z 1941 r. rodzina Zychów przeniosła się w październiku do kołchozu w wsi Czornaja Koma. Tu rodzice znaleźli zatrudnienie przy pracach polowych. Zamieszkali nawet we własnej chałupie. Posiadali też niewielki ogród warzywny. Jednak wcześniejsze ciężkie warunki bytowania i niedożywienie, jak również ciągły braku witamin sprawiły, że młody Edward zachorował na kurzą ślepotę, a na początku zimy 1942 r. wywiązało się poważne zapalenie płuc, które udało się przezwyciężyć. Był to też czas pierwszych lektury polskich książek, głównie Sienkiewicza. W listopadzie 1942 r. Zychowie przenieśli się do sowchozu Tołstoj Mys w rejonie Nowisiłowa, gdzie zatrudnieni zostali w owczarni (Ferma nr 1). Pracowali również w polu oraz w miejscowym spichlerzu. Tym razem dzielili mieszkanie z inną polską rodziną, której dzieci Edward Zych zaczął uczyć mówić i pisać po polsku z opracowanych przez siebie samego podręczników. W maju 1943 r. Piotr Zych został zmobilizowany do I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, z którą przebył cały szlak bojowy od Lenino do Berlina. Tymczasem w sowchozie powstał Oddział Związku Patriotów Polskich. Z czasem otworzył on popołudniową polską szkołę. Edward oczywiście zaczął do niej uczęszczać, ale kontynuował jednocześnie naukę w szkole rosyjskiej. Ukończył szkołę czteroklasową i rozpoczął naukę w 5. klasie średniej szkoły niepełnej. Po pewnym czasie zamieszkał wraz z babcią w miejscowości Czegierak. Zimą 1946 r. rodzina zdecydowała się powrócić do Polski. Wyjazd nastąpił w marcu 1946 r. Ze zdemobilizowanym ojcem spotkali się w Krośnie Odrzańskim, skąd udali się do Kotliny Jeleniogórskiej, osiedlając się ostatecznie w Karpnikach.
Rodzina Zychów zameldowała się w Karpnikach w maju 1946 r., zajmując dom nr 76 (dziś ul. Nadrzeczna 3), należący wcześniej do Hermanna Mendego – wójta tutejszej niemieckiej gminy wiejskiej Fischbach. Dom był pełen dokumentów i książek, które z czasem stały się dla młodego Edwarda inspiracją do badań regionalnych i zaczynem pasji bibliofilskiej. Wśród tych książek, a przede wszystkim pozostałych po pierwotnych gospodarzach mebli, niemal nie wymienianych przez wszystkie lata powojenne, Edward Zych spędził całe swoje późniejsze życie. W tej nowej, nieznanej początkowo krainie, od razu się zakochał i zapałem zaczął zgłębiać jej przeszłość oraz kulturę.
W Karpnikach w 1947 r. Edward Zych ukończył Szkołę Powszechną. Następnie dostał się do Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Jeleniej Górze, dokąd każdego dnia dojeżdżał pociągiem ze stacji kolejowej w oddalonej o kilka kilometrów Łomnicy. Uczniem był dobrym, choć przedmioty ścisłe sprawiały mu kłopot. Wyróżniał się zwłaszcza na języku polskim, którego nauczał Józef Sykulski, autor pierwszych polskich książek wydanych po 1945 r. w Jeleniej Górze. To on zaszczepił młodemu Edwardowi miłość do książek i literatury polskiej, a zwłaszcza poezji. W 1951 r. Edward zdał maturę pedagogiczną, a zaraz potem został wcielony do 18. Brygady Organizacji „Służba Polsce”, stacjonującej w Gdyni. Spędził tam pół roku, pracując przy osuszaniu Żuław i odbudowie zniszczonych miast Pomorza.
Po zakończeniu służby w organizacji „Służba Polsce” dnia 28 czerwca 1951 r. dostał, od Wydziału Oświaty Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Jeleniej Górze, nakaz pracy do Szkoły Podstawowej w Karpnikach. Na stanowisku tym pozostał do 31 sierpnia 1959 r., ucząc niemal wszystkich przedmiotów, ale głównie języka polskiego, rosyjskiego i historii. Prowadził również szkolną bibliotekę. Za swoją pracę był bardzo dobrze oceniany przez władze oświatowe. W jednej z opinii z 1952 r. można przeczytać:
Bardzo pracowity i sumiennie wywiązujący się z obowiązków zawodowych nauczyciel. Cechuje go specjalne zamiłowanie do studiowania. Wolny czas poświęca studiowaniu – typ naukowca. Bezpartyjny, aktywny w pracy społecznej (ZHP, ZZNP, korespondent gazety robotniczej).
W opinii z 5 czerwca 1959 r. napisano:
Jest nauczycielem zdyscyplinowanym i sumiennym. Do każdej lekcji przygotowuje się i przeprowadza dobrze pod względem metodycznym. W nauczaniu i wychowaniu osiąga dobre wyniki. Jest lubiany przez dzieci i grono nauczycielskie. W dwa lata późniejszej charakterystyce stwierdzono: Wiele pracuje w szkole. W organizacjach takich jak T.P.P.R. aktywny. Pracuje w radiowęźle wygłaszając pogadanki. Na zebraniach szkoleniowych [...] aktywność mała. Do wielu zagadnień podchodzi biernie. Światopogląd: na lekcjach i w szkole materialistyczny, w domu idealistyczny [opinia z 2.07.1954 r.].
Choć był pracownikiem niezwykle sumiennym i oddanym powierzonym obowiązkom, to nie dążył do osiągnięcia kierowniczych i eksponowanych stanowisk. Wyrazem jego skromności stała się rezygnacja w kwietniu 1955 r. z mandatu radnego Gromadzkiej Rady Narodowej w Karpnikach, do której został wybrany 5 grudnia 1954 r., i w której przez trzy miesiące pełnił funkcję Przewodniczącego Komisji Kultury, Oświaty i Zdrowia. Także w szkole w Karpnikach, gdzie dwa razy zmuszony został do pełnienia obowiązki kierownika, rezygnował z tego stanowiska. Po raz pierwszy mianowany został tymczasowo kierownikiem z dniem 1 marca 1952 r., lecz 19 czerwca 1952 r. oświadczył pisemnie, iż pragnie pracować jako nauczyciel i prosi o wyznaczenie innego kierownika szkoły. Takiego mianowano dopiero 15 września 1952 r., jednak długo nie wytrzymał na wiejskiej placówce. Od 15 stycznia 1953 r. Edward Zych ponownie został zmuszony do objęcia obowiązków kierownika szkoły. Tym razem jednak zareagował bardzo stanowczo i zdecydowanie odmówił przejęcia tego stanowiska. Mimo to zmuszony był pełnić kierownicze obowiązki do 1 stycznia 1954 r., gdy nowym kierownikiem został mianowany Jerzy Gruszka.
Jednocześnie z pracą zawodową Edward Zych rozpoczął w 1954 r. zaoczne studnia polonistyczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie (Studium dla Pracujących), gdzie zetknął się z profesorami Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niemal ze wszystkich egzaminów uzyskiwał oceny bardzo dobre. Jednak mieszkanie i praca w niewielkich Karpnikach, sprawiały, że miał wielkie trudności w docieraniu niezbędnej literatury, która znajdowała się tylko w bibliotekach naukowych. Dlatego poza zbiorami książnic krakowskimi, korzystał często z wrocławskiego Ossolineum, dokąd miał zdecydowanie bliżej. Wielkim uporem i niezwykłą pracowitością pokonywał wszelkie przeszkody. W październiku 1958 r., po wielu staraniach i interwencji Ministerstwa Oświaty, otrzymał roczny urlop płatny na ukończenie studiów.
W czasie studiów zainteresował się nauką o nazwach. Ponieważ jednocześnie coraz bardziej zagłębiał się w przeszłość Śląska, a zwłaszcza ziemi jeleniogórskiej, zdecydował się napisać pracę magisterską z toponomastyki dolnośląskiej. Pod kierunkiem prof. dr. Tadeusza Milewskiego napisał i obronił w 1959 r., uzyskując tytuł magistra filologii polskiej, pracę pt. „Nazwy miejscowe powiatów zachodniośląskich – sudeckich”.
Nie poprzestał na tytule magistra. Stale dokształcał się na różnorodnych kursach pedagogicznych, organizowanych m.in. w Gdańsku (w sierpniu 1961 r. – kurs kierowników szkół), Wrocławiu (w 1964 r. – kurs kwalifikacyjny II stopnia dla nauczycieli-bibliotekarzy), Krakowie (w 1965 r. – kurs kwalifikacyjny III stopnia dla bibliotekarzy szkolnych) i Warszawie (1966 – centralny kurs bibliograficzny). Był w tym czasie – od 1 września 1959 do 31 sierpnia 1961 r. – polonistą w Szkole Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącym w Jeleniej Górze im. Stefana Żeromskiego. W 1961 r. został przeniesiony do pracy w Szkole Podstawowej w Karpnikach, tym razem jednak jako jej kierownik, którą to posadę przyjął jedynie warunkowo na rok.
Jak sam pisał w swoich wspomnieniach, zastał szkołę niezwykle zaniedbaną w dziedzinie nauczania i pod innymi względami. Podjął więc energiczne działania zmierzające do podniesienia poziomu nauczania, co spotkało się z dużym niezadowoleniem i oporem miejscowej społeczności, a nawet z jej wrogością, przejawiającą się m.in. w słaniu „oszczerczych i obelżywych anonimów”. Po roku „walki” z uczniami i ich rodzicami (a zapewne również z miejscową kadrą pedagogiczną), nie mogąc w swoim sumieniu akceptować panujących w szkole i na wsi porządków, w tym zwłaszcza lekceważenia nauki, złożył w sierpniu 1962 r. rezygnację z pracy, prosząc o przeniesienie do Technikum i Liceum Ekonomicznym w Jeleniej Górze (później Zespół Szkół Ekonomiczno-Turystycznych), gdzie też rozpoczął pracę od 1 września 1962 r. Pracował tam jako nauczyciel języka polskiego i języka rosyjskiego, a z czasem został opiekunem szkolnej biblioteki. W 1963 r. przeszedł całkowicie na etat bibliotekarza, starając się gromadzić wszelkie możliwe druki regionalne oraz książki niezbędne w sprofilowanym kształceniu tej szkoły.
Obok normalnych zajęć podejmował też inne, odważne wyzwania oświatowe. W latach 1966-1967 podjął się edukacji – głównie nauki języka polskiego, przebywających w Polsce młodych Wietnamczyków. Na ten cel otrzymał od 8 grudnia 1966 r. do 31 stycznia 1967 r. urlop specjalny ze szkoły. Przygotowując się to tego zajęcia podjął się nauki języka wietnamskiego. Ponieważ brakowało pomocy dydaktycznych, sam opracował niezbędne słowniki: polsko-wietnamski (ok. 3000 słów) i wietnamsko-polski (ok. 3500 słów), które jednak pozostały do dziś w maszynopisie.
Szkolił także polskich nauczycieli – bibliotekarzy szkolnych. Ponadto jego wielkim osiągnięciem jako pedagoga stało się opracowanie w latach 1969–1970 i wydanie w 1971 r. „Czytanek Jeleniogórskich”, pierwszego na Dolnym Śląsku polskiego podręcznika do nauki regionalizmu dla szkół podstawowych, opracowanego w sposób niezwykle nowoczesny, z doskonałym znawstwem miejscowych realiów. Dnia 1 lutego 1973 r., w uznaniu dla dotychczasowych osiągnięć pedagogicznych, otrzymał nominację na „profesora szkoły średniej”. Dnia 1 lutego 1982 r. został zaś mianowany nauczycielem bibliotekarzem. Na stanowisku tym pracował aż do 31 sierpnia 1987 r., kiedy to przeszedł na emeryturę.
Przez cały czas pracy nauczycielskiej w Jeleniej Górze prowadził indywidualne badania nad nazewnictwem sudeckim. W 1977 r. otworzył na Uniwersytecie Wrocławskim przewód doktorski, pragnąc napisać pracę z onomastyki. W 1978 r. uzyskał roczny urlop bezpłatny (do 31.08.1979 r.) na dokończenie studiów doktoranckich. Niestety, śmierć promotora i wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. sprawiły, iż przerwał studia i nigdy do nich nie powrócił, choć samą pracę miał praktycznie napisaną. Jej „echa” można odnaleźć w niektórych jego późniejszych publikacjach.
Oprócz pracy nauczycielskiej parał się też publicystyką i popularyzacją swoich ulubionych badań onomastycznych. Współpracował też z kilkoma redakcjami różnych czasopism. W latach 1953–1954 był korespondentem „Głosu Nauczycielskiego” oraz wrocławskiej „Gazety Robotniczej”, po 1958 r. został współpracownikiem „Nowin Jeleniogórskich”. Jego prace naukowe ukazywały się na łamach: „Biuletynu Języka Polskiego”, „Polonistyki”, „Głosu Nauczycielskiego”, „Języka Polskiego”, „Wierchów”, „Pracach Naukowych Karkonoskiego Towarzystwa Naukowego” i innych. W latach 1966-1978 bardzo ściśle współpracował z „Rocznikiem Jeleniogórskim”, zamieszczając na jego łamach, opracowywaną początkowo wraz z Czesławem Margasem, a następnie samodzielnie, „Bibliografię jeleniogórską”, czy też publikując tam w 1966 r. znakomite studium poświęcone nazwom miejscowym ziemi jeleniogórskiej. Z periodyków regionalnych zamieszczał teksty również w „Kulturze Dolnośląskiej” i „Karkonoszach”. Swoje prace, zwłaszcza publicystyczne, podpisywał czasem, jako: „E.Z.”, „(e)”, „Edward Piotrowicz”; drugim imieniem w działalności twórczej praktycznie się nie posługiwał.
Był autorem istotnych dla regionu wydawnictw samoistnych, jak „Nazwy miejscowości z lat 1945-1950 byłego województwa jeleniogórskiego” (2004), a także autorem rozlicznych artykułów, recenzji i bibliografii, zamieszczanych w najrozmaitszych periodykach i publikacjach w całej Polsce. Ponadto, interesując się poezją narodów słowiańskich zamieszczał też artykuły w czasopismach czeskich, jugosłowiańskich, serbskich, ukraińskich i innych. Jego bibliografia naukowa prac drukowanych liczy ok. 130 pozycji i co najmniej drugie tyle opracowań pozostających w rękopisie.
Edward Zych był nie tylko badaczem, ale także poetą. Pierwsze wiersze zaczął pisać jeszcze jako dziecko na Syberii. Jednak debiutował dopiero w 1962 r. na łamach „Nowin Jeleniogórskich”, fragmentem wiersza pt. Do Ziemi Śląskiej. W następnych latach Jego poezje ukazywały się w rozmaitych gazetach, almanachach literackich i czasopismach: „Przyjaźń” (1967), „Zielony Sztandar” (1970), „Nowa Miedź” (1970), „Głos Nauczycielski” (1972); „Almanach jeleniogórski” (1973), „Kultura dolnośląska” (1982), „Opole” (1984), „Góry i Alpinizm” (2000). Pozostawił po sobie kilka tomików wierszy (często wydanych własnym nakładem), takich jak: „Przywiązanie” (1983), „Liście czasu”, „Młoda ruń”, „Był sad” (2000). Nie tylko sam tworzył wiersze, ale był też wytrawnym znawcą i miłośnikiem poezji słowiańskiej, którą zbierał, czytał, analizował, ale i uprzystępniał polskim czytelnikom, publikując wiele jej przekładów. Wspomnieć wypada o tomikach wierszy Dragutina Tadijanoviča „Rodzinne strony” (2000); Kito Lorenca „Wiersze łużyckie” (2001); Vesny Parun „Niepokój miłości” (2001); Vesljko Vidoviča „Spragnione Ptaki” (2001). Tłumaczył wiersze z języków: białoruskiego, bułgarskiego, chorwackiego (najwięcej), czeskiego, łużyckiego, macedońskiego, rosyjskiego, serbskiego, słowackiego, słoweńskiego, ukraińskiego, a także podejmował pojedyncze próby tłumaczeń z języków niemieckiego (Goethe) i wietnamskiego. Ma na swoim koncie również tłumaczenia poetów polskich na język rosyjski, ukraiński i chorwacki.
Starając się opisać działalność poetycką i translatorską Edwarda Zycha Janusz Owczarek pisał m.in.:
Wśród tłumaczeń znajdziemy na ogół wiersze o tematyce egzystencjalnej i lirykę pejzażową, ale zdarzają się też wiersze zaangażowane. Owocem wytrwałej pracy translatorskiej […] jest kilka tomików wierszy poetów ukraińskich i południowosłowiańskich. Na szczególną uwagę zasługuje zbiorek „Liryka chorwacka XX wieku” (2002) zawierający sto dwadzieścia wierszy pięćdziesięciu autorów, spośród nich także utwory najbardziej znanego polskiemu czytelnikowi Miroslava Krleźy. Niewielkich rozmiarów zbiorek, ale liczący 158 stron, z ładną okładką przedstawiającą bukiet kwiatów należy niewątpliwie do ważnych polskich dokonań translatorskich. W okresie późnego PRL-u polski czytelnik otrzymał sporą liczbę utworów prozatorskich literatury jugosłowiańskiej, poezja natomiast pojawiała się na ogół w czasopismach literackich tamtego okresu. Również Edward Zych zamieszczał w nich swoje tłumaczenia [„Literatura na Świecie”, „Poezja”, „Współczesność”]. Warto wspomnieć, że przekłady jeleniogórskiego poety trafiły do monumentalnej pracy pt. „Przekłady literatur słowiańskich”, pod red. Bożeny Tokarz, Katowice 2010.
Nie wszystkie dokonane przez Edwarda Zycha przekłady poezji słowiańskiej doczekały się druku. Jednak wszystkie one są świadectwem szerokich zainteresowań, ogromnej wiedzy i talentów językowych (w ankiecie personalnej z 1983 r. napisał, iż biegle – w mowie i piśmie – zna język rosyjski i serbsko-chorwacki, zaś słabo angielski, niemiecki, łacinę, ukraiński, czeski i inne słowiańskie), umiłowania poezji, chęci jej uprzystępnienia polskiemu czytelnikowi, a także osobistej odwagi w podejmowaniu trudnych wyzwań, jakim są przekłady poetyckie.
Edward Zych był też społecznikiem i członkiem różnych organizacji i towarzystw. Od 1951 r. był członkiem Związku Nauczycielstwa Polskiego. Opłacał regularnie składki przez 30 lat, lecz wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. sprawiło, iż podjął decyzję o wystąpieniu z tego Związku. Od 1952 r. był członkiem Wiejskiego Koła Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej w Karpnikach. Od 1956 r. należał do Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego (uczestnicząc w corocznych walnych zgromadzeniach odbywających się w Krakowie), od 1967 r. należał do Polskiego Towarzystwa Językoznawczego. W latach 1962–1964 był nawet członkiem Polskiego Związku Filatelistów. W 1973 r. został członkiem założycielem Karkonoskiego Towarzystwa Naukowego w Jeleniej Górze, gdzie w latach 1973–1980 pełnił funkcję redaktora publikacji Komisji Humanistycznej. Działał ponadto aktywnie m.in. w klubach literackich w Jeleniej Górze, Wrocławiu i Warszawie; uczestniczył w pracach Jeleniogórskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (1981–1989). Przez pięć lat bardzo angażował się w działalność Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (1980–1985), uzyskując wcześniej, bo 8 kwietnia 1978 r., uprawnienia Instruktora Krajoznawstwa Regionu. W 1990 r. wstąpił do Związku Sybiraków, a tym samym zaliczony został w poczet kombatantów. Zawsze był daleki w określaniu siebie politycznie, i nigdy też nie należał do żadnej partii.
Za swoją pracę zawodową, działalność społeczną oraz badawczą i publicystyczną był nagradzany i odznaczany, choć nie za często i w niezbyt przesadny sposób. W 1972 r. otrzymał Złoty Krzyż Zasługi; w 1984 r. „Medal 40-lecia PRL”; w 1975 r. nagrodę Ministra Oświaty i Wychowania drugiego stopnia „za wybitne osiągnięcia w pracy dydaktycznej i wychowawczej”, a w 1978 r. nagrodę specjalną Kuratora Oświaty i Wychowania w Jeleniej Górze za „osiąganie wybitnych rezultatów w pracy dydaktycznej i wychowawczej”.
Po 2001 r. Edward Zych wycofał się z aktywnej działalności społecznej i publicystycznej, robiąc wyjątek chyba tylko dla „Rocznika Jeleniogórskiego”, na łamach którego opublikował kilka artykułów. Chorował. Cały czas jednak sprowadzał do swojej samotni w Karpnikach nowe książki i czasopisma, które namiętnie, choć z problemami wynikającymi z wieku i choroby, czytał, dokonując prawie w każdym poznawanym tekście licznych uwag i przypisków. Był zamiłowanym bibliofilem. Zgromadził ok. 16 tysięcy książek, czasopism i broszur, które z pietyzmem katalogował na własny użytek. Kolekcjonował też karty pocztowe, znaczki, mapy, portrety pisarzy i uczonych, jak również ich autografy.
Edward Zych zmarł 14 marca 2011 r. w Szpitalu im. Sokołowskiego w Wałbrzychu, pochowany został na cmentarzu parafialnym w Karpnikach.
Odszedł cicho, bo żył cicho i skromnie. Pozostawił po sobie olbrzymią bibliotekę, pełną przeczytanych książek i wiele niezapisanych myśli. Kochał Śląsk, Sudety – tę „Małą Ojczyznę”. Tu osiadł na wieki… Zbiory biblioteczne Edwarda Zycha oraz jego kolekcje uległy rozproszeniu (znaczną część książek przejęła miejscowa parafia). Jednak dzięki przychylności rodziny w lipcu 2012 r. do Archiwum Państwowego we Wrocławiu Oddział w Jeleniej Górze trafiła część jego spuścizny twórczej: rękopisy i maszynopisy wierszy, artykułów, publikacji naukowych, a także zeszyty szkolne, konspekty lekcji, nieco korespondencji i osobistych dokumentów (głównie legitymacji), w sumie 560 jednostek aktowych, zajmujących 4,30 metra bieżącego.
Na specjalnym spotkaniu wspomnieniowym, poświęconym Edwardowi Zychowi, zorganizowanym 23 listopada 2011 r. w Książnicy Karkonoskiej, tak wspominali Go znajomi i współpracownicy:
Elżbieta Bilska z Książnicy Karkonoskiej, mieszkanka Karpnik:
Był osobą niezwykle dumną. Choć sąsiedzi deklarowali mu pomoc, kiedy już mocno posunął się w latach i żył w samotności, nigdy z tego wsparcia nie skorzystał. Nie korzystał też z żadnych przywilejów, kiedy jeszcze pracował: nie interesowały go bony świąteczne, ani inne „gratisy”. Uważał, że za wszystko trzeba uczciwie płacić.
Maria Suchecka ze Stowarzyszenia „W Cieniu Lipy Czarnoleskiej”:
Bardzo wrażliwy, chroniący swojej prywatności nawet w poezji, w której przecież twórca się otwiera. Mało kto widział go uśmiechniętego. Samotny do końca swoich dni. Był zamknięty w sobie i nie dopuszczał do siebie ludzi, a mimo to czuło się jego wielkość i dumę. Nigdy o nic się nikogo nie prosił, a swoje publikacje wydawał z własnych środków. Rąbka tajemnicy o sobie uchylał w przekładach wybierając takie wiersze, w których odnajdywał cząstkę samego siebie.
Siostra Ewa Cyganek, absolwentka I LO im. Żeromskiego:
Bardzo zasadniczy, wymagający, a przy tym zachowujący się uczciwie wobec uczniów. Przezywaliśmy Go Wąsik, bo nosił sumiasty wąs, ale w tym przezwisku nie było nic prześmiewczego. Był tytanem skrupulatności i pracy, co docenia się po latach.
Bibliografia przedmiotowa
Źródła
Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Jeleniej Górze - zespół nr 83/733 Spuścizna Edwarda Zycha, 1945-2000.
Archiwum Państwowe Dokumentacji Osobowo-Płacowej w Milanówku - Zespół Obsługi „Oświata” w Jeleniej Górze, sygn. Z-152.
Zespół Szkół Ekonomiczno-Turystycznych w Jeleniej Górze - akta osobowe pracowników: teczka osobowa Edwarda Zycha.
Archiwum rodzinne siostry Edwarda Zycha.
Archiwum Naukowe przy Zarządzie Głównym Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego we Wrocławiu - Wspomnienia Sybiraków, sygn. 377/s (Zych Edward, Wspomnienia syberyjskie, 1990, maszynopis, kserokopia, ss. 190).
Literatura
Edward Zych In Memoriam. Bez uśmiechu na twarzy, z uśmiechniętym sercem, „Jelonka.com”, środa, 23 listopada 2011 – http://www.jelonka.com/news,single,init,article,37266 [16.06.2013]
I. Łaborewicz, Edward Franciszek Zych (1931-2011), „Rocznik Jeleniogórski”, t. 43, 2011, s. 226–229.
J. Owczarek, Edward Zych – polonista z pasją, „Jeleniogórska Biblioteka Cyfrowa” – http://jbc.jelenia-gora.pl/Content/5968/Edward_Zych_polonista_z_pasja.pdf [16.06.2013]
E.F. Zych, Bibliografia publikacji i innych prac własnych (oraz życiorys), „Wydawnictwo Nauczycielskie”, Jelenia Góra 2001, s. 43.
Autor hasła
Ivo Łaborewicz